- Krakowskie centrum inżynieryjne będzie rozwijać najnowszy projekt Ubera, czyli rower elektryczny Jump. Cała koncepcja będzie powstawała w Polsce, przy wykorzystaniu polskiej myśli - wyjaśniał minister cyfryzacji Marek Zagórski podczas konferencji z udziałem ministra infrastruktury oraz dyrektora generalnego Ubera Jamiego Heywooda.
W tej chwili w centrum pracuje 20 inżynierów, programistów, elektroników oraz mechaników. To jedyne centrum badań i rozwoju Ubera, które powstało poza USA. Specjaliści skupią się na rozwoju nowej usługi - wypożyczalni rowerów elektrycznych.
W Krakowie działa też Centrum Usług Biznesowych. Już dziś jest tam zatrudnionych 300 osób. Do końca roku ma ich być ponad 500. Firma zamierza doinwestować również warszawskie biuro, które stanie się głównym centrum biznesowym Ubera w Europie Środkowo-Wschodniej.
- Polska słynie z tego, że ma bardzo postępową myśl technologiczną i niezwykle wykwalifikowaną kadrę inżynierską - podkreślał przedstawiciel Ubera. - Inwestujemy w projekty, które będą miały znaczenie na całym świecie - zaznaczył Heywood.
W trakcie spotkania przed Ministerstwem Cyfryzacji protestowali taksówkarze, którzy od kilku lat sprzeciwiają się działalności Ubera. Według nich to nieuczciwa konkurencja. Zwracają uwagę, że kierowcy Ubera (wielu z nich to Ukraińcy) nie posiadają licencji na przewóz osób, nie mają kas fiskalnych czy łamią przepisy ruchu drogowego i tym samym narażają swoich pasażerów.
W związku z tym trwają prace nad nowelizacją ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o czasie pracy kierowców.
Z aplikacji Ubera korzysta w Polsce około 1,5 mln osób. Przejazdy są tańsze od tradycyjnych taksówek.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Jedziesz na ferie? Niewiedza może Cię drogo kosztować
