https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Dzięki czujności pracownicy banku nie powiodła się próba oszustwa na wnuczkę

Paulina Piotrowska
Pani Janina wchodzi do oddziału Banku PKO przy ul. Dobrego Pasterza 67. Ma 80 lat, widać, że jest zdenerwowana, trzęsą się jej ręce. Siada przy pierwszym wolnym stanowisku i trzymając w dłoni wyciąg z renty pyta drżącym głosem, czy może wziąć kredyt na 40 tys. zł. Nie jest klientką banku, nie ma w nim nawet konta, a jej miesięczna renta to zaledwie 1200 złotych.

- Po co jej taka kwota? - pomyślała Renata Henc, pracownica banku. Teraz już wie, że panią Janinę ktoś chciał oszukać metodą „na wnuczkę”.

Okazało się, że kilka godzin wcześniej do pani Janiny zadzwoniła kobieta podając się za jej wnuczkę. Płacząc poprosiła „babcię” o pomoc. Powiedziała, że spowodowała wypadek samochodowy i boi się, że rodzice się o tym dowiedzą, a ona pójdzie do więzienia. Twierdziła, że żeby tego uniknąć, musi zapłacić policjantce 80 tys. zł. Przekonywała, że to jedyny sposób, ale nie ma takiej sumy, więc prosi o pomoc.

Pani Janina ze smutkiem stwierdziła, że w domu ma tylko 10 tys. zł. Wtedy oszustka zasugerowała, żeby staruszka wzięła kredyt.

- Przekazuję słuchawkę policjantce - powiedziała naciągaczka. Fikcyjna funkcjonariuszka kazała staruszce z nikim się nie kontaktować, pójść do banku i wziąć pieniądze.

- To my się z panią skontaktujemy - powiedziała. Tak pani Janina trafiła do banku.

- Początkowo nie chciała powiedzieć po co jej tak duża kwota, ale widziałam, że była zdenerwowana, więc dalej drążyłam temat - opowiada Renata Henc.

Kiedy starsza pani opowiedziała jej historię o „wnuczce” pracownica banku od razu zorientowała się, że ktoś chce ją oszukać. - Poprosiłam, żeby przeszła ze mną do innego pomieszczenia, spokojnie zasugerowałam, że to oszustwo i że zadzwonię na policję - mówi pani Renata.

Krakowscy policjanci zadzwonili do syna pani Janiny. - Córka jest w domu, nie było żadnego wypadku - usłyszeli w słuchawce telefonu.

- W tej sprawie prowadzone jest już postępowanie. Zwykle liczy się czas, oszuści namawiają starsze osoby na wzięcie kredytu, jeśli te nie mają pieniędzy w domu. To był klasyczny przypadek próby oszustwa „na wnuczkę”. W ostatnim czasie mamy wiele takich zgłoszeń i wielu zatrzymanych. Często są to całe szajki przestępcze - komentuje Katarzyna Cisło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

W minionym tygodniu, 25 września policja zatrzymała kolejnego oszusta, który próbował okraść kogoś metodą „na wnuczka”.

- Pocieszające jest to, że coraz częściej przestępstwa te są usiłowaniami a nie dokonanymi czynami, więc mieszkańcy nie tracą oszczędności, tylko informują nas o próbach oszustwa - dodaje Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy policji w Krakowie.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
muhmednwo
Bank nie chcial pomoc staruszce, ale chcial usunac konkurenta zlodzieja. Gdyby staruszke okradl zlodziej to bank niemoglby juz tej staruszki okradac nz koncie roznymi prowizjami instrumentami finansowymi oplatami.
A pracownica nie miala by prowizji.
Taka eliminacja konkurencji w czarnych rekawiczkach przez konkurencje w bialych rekawiczkach.
a
amen
Niech w Radiu Maryja i Gazecie Polskiej powiedzą i napiszą o tym, to wtedy trafi przekaz do samych zainteresowanych.
w
wnuczek
łatwo krytykować na lewo i prawo, ale proszę się postawić w roli osoby, która:
1) może mieć problemy z pamięcią albo w ogóle z orientacją
2) może nie być często odwiedzana przez rodzinę, a w szczególności wnuki, które często mają lepsze zajęcia od odwiedzania swoich dziadków
3) jest oszukiwana przez ludzi, którzy doskonale znają się na technikach manipulacji (w końcu to ich zawód)
Oczywiście, lepiej żeby ludzie byli na takie sprawy uczuleni. Ale nie do wszystkich docierają takie nowiny. Jak to Panią/Pana oburza, to proszę się zająć akcją uświadamiającą starsze osoby w tej kwestii
N
N.S.
Na litośc boską,czy ci starsi ludzie niczego nie oglądają,ani nie słuchają?Przecież jest tyle ostrzeżeń w radiu,prasie,telewizji i podobno nawet księża w kościołach ostrzegają.I nie ma tygodnia,żeby ktoś nie padł ofiarą takiej kradzieży.Dobrze,że ta Pani z banku zapobiegła oszustwu.
G
Gosc
Proszę poprawcie to: "Kraków. Pracownica banku uchroniła przed 80-latkę przed "wnuczką""
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska