Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Jacek Majchrowski, wykładowca na pół etatu

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Prezydent Majchrowski dopiero w wieku 70 lat odpuścił jedną pracę
Prezydent Majchrowski dopiero w wieku 70 lat odpuścił jedną pracę Andrzej Banas / Polska Press
Jacek Majchrowski wiek emerytalny osiągnął już dawno, ale dziarsko pracował aż na trzech etatach. Poza rządzeniem miastem, pracował na dwóch uczelniach. Teraz na jednej przejdzie na emeryturę.

Jacek Majchrowski wiek emerytalny osiągnął ponad pięć lat temu, lecz ciągle pracował nie tylko jako prezydent Krakowa, ale także na Uniwersytecie Jagiellońskim i Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Teraz się to zmieni, bo na tej pierwszej uczelni oficjalnie przeszedł na emeryturę. Popracuje tam jeszcze co prawda do końca roku akademickiego. Później jednak będzie mógł skupić się bardziej na rządzeniu miastem i ewentualnej kampanii wyborczej.

Pół etatu na UJ

- Każdy profesor, kiedy kończy 70 lat przechodzi automatycznie na emeryturę. Ale można pracować jeszcze jakiś czas. Albo na pół roku na pełny etat, albo na cały rok akademicki na pół etatu. 30 września skończyła się prezydentowi umowa i wybrał ten drugi wariant - zaznacza Adrian Ochalik, rzecznik prasowy UJ.

Prof. Majchrowski ma teraz mniejszy zakres obowiązków, przestał być kierownikiem Katedry Historii Polskiej Myśli Politycznej w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ (Dzień później okazało się, że UJ się pomylił w odpowiedzi do nas i prof. Majchrowski nadal kieruje katedrą. Takie wyjątki się stosuje, np. gdy nie ma innego profesora w danej katedrze, który mógłby ją przejąć. I tak jest właśnie w tym przypadku. Prof. Majchrowski będzie nią więc kierował do końca roku akademickiego 2017/2018 - redakcja).

Będzie pobierał mniejsze wynagrodzenie na tej uczelni. Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego, w zeszłym roku za pracę naukową na UJ otrzymał ponad 102 tys. zł. Należy jednak pamiętać, że to dane za rok kalendarzowy, a na pół etatu pracuje w roku akademickim 2017/2018, czyli od października do końca września, więc nie można założyć, że otrzyma teraz połowę powyższej kwoty.

Bez przeszkód prezydent Majchrowski może nadal pracować na drugiej uczelni, czyli Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, której był jednym z założycieli w 2000 roku.

- Jeśli idzie o nauczycieli akademickich zatrudnionych w uczelniach niepublicznych, to uzyskują oni uprawnienia emerytalne na zasadach ogólnych i na takich samych mogą kontynuować pracę po osiągnięciu wieku emerytalnego - wyjaśnia rzeczniczka Krakowskiej Akademii Anna Cieślak.

Cały etat na Akademii

Nie ma się co dziwić, że Jacek Majchrowski dalej pracuje tam na pełny etat. Zarobki są lepsze niż na publicznej uczelni. Za 2016 rok profesor zarobił blisko 170 tys. zł. To więcej nawet niż pensja prezydencka. Za rządzenie miastem otrzymał niecałe 157 tys.

- Nie ma obawy, że wykonuję pracę w magistracie na pół etatu - mówił „Dziennikowi Polskiemu” prof. Majchrowski w czerwcu. Wyliczał wtedy, że obowiązki dydaktyczne wypełnia we wtorki i czwartki rano od godz. 8 do 9.30, co oznacza, że jest sowicie opłacanym wykładowcą. Pracą naukową zajmuje się wieczorami albo w weekendy.

- Mimo tylu obowiązków mam rokrocznie większy dorobek naukowy niż ci, którzy tylko pracują na uniwersytecie - przekonywał w prezydent w „Dzienniku Polskim”.

Teraz na pracę dydaktyczną na UJ będzie poświęcał jeszcze mniej czasu. Jak informuje Adrian Ochalik, przy zatrudnieniu na pół etatu liczba godzin dla każdego profesora wynosi 90 godzin w roku akademickim.

Tym samym prezydent będzie miał więcej czasu na kolejną kampanię wyborczą. W Radiu Kraków mówił wczoraj, że decyzję o tym, czy powalczy o piątą kadencję przekaże, gdy będzie znana procedura wyborcza. Trudno spodziewać się jednak innej niż start w wyborach, skoro Majchrowski ocenia, że Małgorzata Wassermann, Łukasz Gibała czy Jadwiga Emilewicz to nie są kandydaci, którzy dobrze zarządzaliby miastem.

Nie jest jedynym prezydentem dużego miasta, który dorabia na uczelni. To samo robi np. Hanna Gronkiewicz-Waltz, która m.in. za zajęcia z publicznego prawa gospodarczego na Uniwersytecie Warszawskim rocznie otrzymuje wynagrodzenie w wysokości prawie 123 tys. zł. W przeciwieństwie do Majchrowskiego ogranicza się jednak tylko do jednej uczelni.

Takie dodatkowe etaty krytykuje prof. Andrzej Piasecki, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego.

- Zapytałbym magistrantów i doktorantów prof. Majchrowskiego, czy są zadowoleni z opieki promotora. Zastanawiające jest też, jak na stanowisku profesorskim można zarobić prawie dwa razy więcej niż na stanowisku prezydenta - mówi prof. Piasecki.

Jego zdaniem, być może radni są zbyt hojni dla prezydenta, bo skoro ten poświęca czas na dwie uczelnie, to może tego czasu nie zostawia miastu.

- Żałosne jest także blokowanie etatów na uczelni. Dla mnie niepojęte jest pobieranie emerytury przy jednoczesnej pracy na trzech etatach. To etyczne nadużycie - zauważa prof. Piasecki.

WIDEO: Barometr Bartusia - mały ZUS - (odc. 4)

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska