Inwestycja była długo wyczekiwana przez mieszkańców Nowej Huty i nie tylko. Choćby dlatego, że dołączono ją do zadań, które miały mieszkańcom zadośćuczynić powstanie spalarni odpadów przy ul. Giedroycia, a ta przecież została uruchomiona już 5 lat temu! Kąpielisko w Przylasku Rusieckim to też jedna z inwestycji projektu Nowa Huta Przyszłości, który ma zmienić ten rejon Krakowa w lepsze miejsce do inwestowania, mieszkania i rekreacji.
- Parę lat temu wystartował projekt Nowa Huta Przyszłości. W ramach tego projektu dysponujemy w tej chwili prawie 700 hektarami terenu, który jest podzielony na różnego typu części, które będą miały różne przeznaczenie. Jedna z tych części to część rekreacyjno-wypoczynkowa o powierzchni 200 hektarów. Dzisiaj otwieramy ten 26 hektarowy fragment kąpieliska — powiedział Prezydent Jacek Majchrowski.
Prezydent Jacek Majchrowski pytany o kwestie bezpieczeństwa mieszkańców zapewnił, że kąpielisko jest bezpieczne i przebadane pod kątem bakteriologicznym, które nie wskazało żadnych odchyleń od norm. Słowa prezydenta potwierdził Artur Paszko mówiąc, że dokumentacja badawcza dotycząca ekologii i sozologii tego terenu była sprawdzana i wynika z niej, że teren kąpieliska jest czysty i bezpieczny. - W tym zbiorniku żyją raki, które jak wiadomo, nie są w stanie egzystować w środowisku w żadnym stopniu skażonym czy brudnym - dodaje Artur Paszko, prezes spółki Nowa Huta Przyszłości.
Przy wjeździe na teren kąpieliska zauważyliśmy niestrzeżony parking, za który trzeba zapłacić 25 zł za wjazd. Ledwo otwarto kąpielisko, a już ktoś chce zarobić na przyjezdnych miłośnikach plażowania?
- Parking nie jest nasz, to działalność operatora kąpieliska. Parking, który my wybudowaliśmy, jest bezpłatny. Niestety jest mały, ale on służy do całorocznej obsługi tego miejsca. Istotną kwestią jest to, że operator zdecydował się na wybudowanie tych parkingów sezonowych, bo przeciwnym wypadku nie można by było tutaj dojechać samochodem — mówi Paszko. Zatem nie wszystko jest idealne.
Całkowity obszar inwestycji to około 26 hektarów, z czego prawie 19 to powierzchnia zbiornika wodnego, który jest strzeżony. Przy jego brzegu pojawiły się nowe pomosty, których łączna długość wynosi prawie kilometr, a ich nośność to 220 ton co oznacza, że może na nich stanąć ok. 1000 osób jednocześnie. Część pomostów ma charakter spacerowy, część służy do obsługi kąpieliska a jeszcze inne do obsługi łódek bądź kajaków i innych jednostek pływających. Najdłuższy z nich prowadzi od nowego parkingu do poszerzonej plaży, której obszar obejmuje blisko hektar. Przywieziono na nią ok. 7 tysięcy ton piasku. Nowymi atrakcjami są też boiska do piłki plażowej i „pływający” basen o podwyższonym dnie. Ustawiono też namiot do organizacji wydarzeń plenerowych. Jak udało nam się dowiedzieć, część atrakcji będzie płatna, jednak jak mówi Artur Paszko, cennik jest dopracowywany.
Spółka planuje utworzenie również na tym terenie Parku Edukacyjnego, którego sercem będzie skansen. - Ta realizacja ma na razie charakter przygotowawczy, poszukujemy obiektów, które się tam znajdą: chałup i obiektów zagrodowych. W tym momencie wykonujemy dla tych obiektów szczegółową dokumentację techniczną. W tym roku chcemy ogłosić przetarg na zaprojektowanie i uzyskanie pozwolenia na budowę dla tego przedsięwzięcia i cały czas staramy się o zewnętrzne środki, którymi sfinansujemy inwestycje. Zamierzamy to zadanie zakończyć w roku 2023 - zaznacza prezes Paszko.
Koszt realizacji Centrum Rekreacyjno-Wypoczynkowego to 18,5 miliona złotych, z czego 5,3 mln zł złotych pochodziło z UE, natomiast pozostałe środki zapewniła gmina Kraków oraz spółka. Budowa trwała 14 miesięcy, natomiast przygotowania do niej 2 lata.
FLESZ - Polska nadal plastikowa?
