Po 1,5-rocznym oczyszczaniu malowideł i dekoracji rzeźbiarskich oraz mrówczej wręcz rekonstrukcji brakujących elementów, efekt przeszedł wszelkie oczekiwania. W pełnej krasie zaprezentował się kunszt XVII w. włoskich mistrzów sztukaterii.
Nie ma już wątpliwości, że po zakończeniu prac w 2011 roku, kaplica Wazów, będzie równie piękna, jak jej siostrzana kaplica Zygmuntowska. Konserwatorzy, pod kierunkiem Ignacego Jakubczyka, odnowili w kopule cztery XVIII wieczne malowidla ze scenami z życia Marii Panny. Z kolei zespół Ryszarda Ochęduszko, zajmujący się sztukaterią, zakończył prace nad barokowymi dekoracjami i złoceniami.
- Nie złociliśmy sztukaterii, jak nasi poprzednicy. Płatkami złota zostało pokryte głównie ich tło - zdradza Grażyna Chromy-Rościszewska, kierownik spraw merytorycznych zespołu. - Uzupełniliśmy też ubytki i pokryliśmy je wapienną pobiałą - wylicza.
Niestety, trzeba też było naprawić błędy, jakich dokonali tu konserwatorzy w latach 70-tych. - Prawdopodobnie mieli zbyt mało funduszy na przeprowadzenie remontu - tłumaczyli poprzedników autorzy dzisiejszych prac.
W środę komisja Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa uznała prace w kopule za zakończone. Teraz konserwatorzy przeniosą się niżej, w część tzw. tamburu (podstawa kopuły), w którym znajdują się kuliste okna.
Przez najbliższe miesiące prace będą się przesuwać w dolne partie. Tam ściany i posadzka są wyłożone czarnym marmurem dębnickim.
Konserwację kaplicy finansuje SKOZK. Przywrócenie jej blasku pochłonie w sumie 1,8 mln zł.
Barokowa kaplica Wazów, zwana także kaplicą Psałterzystów, powstała w 1676 r.
Na zewnątrz jest kopią kaplicy Zygmuntowskiej. W krypcie pod kaplicą znajdują się trumny: Zygmunta III Wazy, Konstancji Austriaczki, kardynała Jana Alberta Wazy, Ludwiki Marii Gonzaga, Jana Kazimierza Wazy oraz Jana Zygmunta Wazy.