https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kierowcy zamienili trawnik w klepisko

Piotr Ogórek
Spory fragment gruntu przy ulicy Halickiej zmienia się w ubłocone klepisko, a mógłby być trawnikiem
Spory fragment gruntu przy ulicy Halickiej zmienia się w ubłocone klepisko, a mógłby być trawnikiem Fot. Piotr Ogórek
Mieszkańcy z Kazimierza skarżą się na kierowców, którzy upatrzyli sobie teren obok ulicy Halickiej i Podgórskiej do parkowania. Zamiast zieleni, jest tam klepisko i błoto.

Jeden z krakowian poskarżył się nam na nielegalne parkowanie samochodów u zbiegu ulic Halickiej, świętego Wawrzyńca i Podgórskiej. Na terenie zielonym, pomiędzy Halicką a nasypem kolejowym, przy słupie wysokiego napięcia, kierowcy urządzili sobie dziki postój. Zostawiają auta gdzie się da. Zamiast trawy, jest klepisko i coraz więcej błota.

- Dziwię się takiemu zachowaniu ludzi. Sam jestem zawodowym kierowcom. Jeżdżę w różne miejsca, ale zawsze parkuje tam, gdzie jest to dozwolone, a nie byle gdzie. Czy nie można coś z tym zrobić? - pyta nasz Czytelnik.

Dziki parking
Parkowanie takie, jak na zdjęciu, nie tylko niszczy teren, który mógłby być zieleńcem. To także nieuczciwe zachowanie wobec innych kierowców w tym rejonie miasta. Na nielegalnym parkingu nie są bowiem wyznaczone miejsca postojowe w ramach strefy płatnego parkowania. Inni kierowcy parkując na prawidłowo wyznaczonych miejscach muszą płacić za postój. Tym, którzy robią to na dziko, kontrolerzy nie mogą wystawić mandatów. Takie prawo ma straż miejska, ale trzeba ją wezwać na miejsce. A w tym czasie samochody nielegalnie parkujące mogą odjechać.

Dlatego mieszkańcy apelują, aby powstrzymać dzikie parkowanie w tym rejonie. Szansą na to może być postawienie słupków, które uniemożliwią wjazd.

Słupki na ratunek
Wysłaliśmy zapytanie między innymi do straży miejskiej i Zarządu Zieleni Miejskiej. Ten drugi ma już doświadczenie w wygradzaniu terenów zielonych specjalnymi drewnianymi słupkami, które uniemożliwiają wjazd samochodów. Straż miejska potwierdza, że opisany problem występuje .

- Rzeczywiście, mieszkańcy sygnalizują nam takie zdarzenia, a my podejmujemy tam interwencje. Dzieje się tak nagminnie, więc pod koniec marca przekazaliśmy do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu informację o konieczności zamontowania w tym miejscu słupków, które uniemożliwiłyby wjazd i parkowanie samochodów - mówi Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej.

Z podobnym apelem do ZIKiT wystąpi ZZM.

- Wyślemy pismo w tej sprawie. Powinny pojawić się słupki przy chodniku, ponieważ tamtędy wjeżdżają auta. To droga gminna, więc nie spodziewam się problemów - zaznacza Piotr Kempf, dyrektor ZZM.

Nie wiadomo kiedy
Co na to ZIKiT? - Istnieje możliwość postawienia słupków, ale konieczne jest zrobienie projektu organizacji ruchu. Sprawę przekazujemy do działów merytorycznych celem rozpatrzenia - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.

Urzędnicy muszą również uzgodnić montaż słupków z Polskimi Kolejami Państwowymi, bo to do nich należy teren, gdzie kierowcy parkują na dziko. Samo postawienie nie jest trudne. Niemniej musi poprzedzić je procedura biurokratyczna, która może trochę potrwać. Na razie więc nie wiadomo, kiedy się pojawią się i zniknie dziki parking.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hr
Pan Ogórek też może być "redaktorę":))
T
Thomas
Niedorozwoje umysłowe ze straży miejskiej nie podejmują interwencji wobec pojazdów zaparkowanych na trawnikach, ponieważ cytuję "gdy samochód jest zaparkowany, nie widać czy w miejscy styku opony z podłożem są źbła trawy, a gdy już odjedzie nie da się z całą pewnością stwierdzić, czy brak źdźbeł trawy w tym miejscu jest wynikiem działania opony TEGO pojazdu, czy nie było ich już w chwili gdy pojazd parkował". Taką oficjalną odpowiedź stosują strażniki miejskie z Puszkarskiej, gdy ktoś zgłasza pojazdy zaparkowane na trawniku przed ich siedzibą. Oczywiście są to samochody pracowników SM, ZIS oraz MPK. Niech sobie tam redaktor pojedzie i spróbuje zgłosić te pojazdy.
A
Alisesa
Nie popieram takich kierowców bo sama czasami jeżdżę pół godziny dookoła i szukam. Ale ZIKIT chce zlikwidować kolejne 10% miejsc parkingowych nie planując żadnych MIEJSKICH PARKINGÓW i nie dając nic w zamian. Dlaczego to mówię, ano dlatego, że zikit na pytanie co z tymi którzy nie będą mieli gdzie zaparkować ma odpowiedzi w stylu: mieszkasz na Kazimierzu, parkuj na Bieżanowie, albo przesiądź się na kkm. A jak pytamy gdzie niby się mają zmieścić ci wszyscy kierowcy bo już ciężko wejść do autobusu np.194, albo 173 w godzinach szczytu to mówią, że zwiększą częstotliwość jazdy autobusów. LOL. Mieszkam w Krakowie od urodzenia i tak jak 10 lat temu nie dało się wsiąść do 173 czy 128 tak i teraz się nie da. Ludzie, dowiedzcie się co i jak bo zikit chce zlikwidować 10% miejsc prakingowych, które sam nielegalnie wyznaczył i za które pobierał opłaty (czyżby za nie nie dało się parkingów zbudować? ponad 45mln zł za sam 2016) i dalej chce podnosić ceny za parkowanie i za abonamenty. trzeba działać!!!
G
Gość
"Sam jestem zawodowym kierowcom." Redaktorze Ogórek! O ile to nie jest pisownia oryginalna zapytania od czytelnika to litości!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska