https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: koniec włoskiej restauracji Arlecchino

Anna Górska
Dopiero po interwencji policji Jolanta O. godzi się na eksmisję
Dopiero po interwencji policji Jolanta O. godzi się na eksmisję Wojciech Matusik
To już koniec restauracji "Arlecchino", gdzie w lipcu 2009 r. amstaff pogryzł pięcioletnią Włoszkę. Komornik eksmitował Jolantę O., właścicielkę lokalu i groźnych psów. Restauracja została przekazana małżeństwu Ł., do których należy większość lokali w budynku. Prawomocnie zawyrokował o tym sąd.

W lipcu 2009 r. sąd dokonał podziału budynku. Jolanta O. dostała mały (34 mkw.) lokal wart ponad pół mln zł. Sąd nakazał jej opuścić 250-metrową. restaurację. Jolanta O. nie tylko tego nie zrobiła, ale też przestała opłacać za nią czynsz.

Komornik zjawił się pod "Arlecchino" w poniedziałek punktualnie o godz. 10. Jolanta O. wychodzi na zewnątrz i kategorycznie odmawia wstępu do środka. - Nie zostałam powiadomiona o eksmisji - oznajmia. Kilkanaście minut później przyjeżdża policja. Jolanta O. wciąż nie chce otworzyć restauracji. Zamyka się od środka. Kontaktuje się ze swoim adwokatem. Ok. 10.30 wraca i prosi o przesunięcie terminu eksmisji. - Nie jestem przygotowana, mięso mam w zamrażarce - tłumaczy. Wanda Ł., główna właścicielka kamienicy nie zgadza się. Ślusarze już są gotowi do sforsowania drzwi.

Z wieży Mariackiej zamiast hejnału zabrzmiała 'Wiosna' Vivaldiego

Jolanta O. kapituluje i wpuszcza do lokalu komorników. Spisywanie wszystkich ruchomości i nieruchomości trwa do późnego wieczoru.

Małżeństwo Ł. zapowiada, że wybuduje w odzyskanym budynku muzeum Wita Stwosza. Jest zatem szansa na remont zabytkowej kamienicy, którą Wit Stwosz kupił w 1476 r. Spór między obecnymi właścicielami trwał 19 lat. W tym czasie architektoniczna perełka obróciła się niemal w ruinę.

- Dostaliśmy 300 tys. zł państwowej dotacji na remont piwnic, który musimy zakończyć do końca 2011 r. Do tej pory rozpoczęcie prac było niemożliwe, gdyż restauratorka nawet nie pozwoliła nam tam się dostać - wyjaśnia Wanda Ł.

Restauratorka latami nie opłacała czynszu i nie dzieliła się zyskami z prowadzenia lokalu. Sąd stwierdził, że z tego tytułu Jolanta O. ma wobec państwa Ł. dług niemal 1,9 mln zł (dziś wynosi już 3 mln zł). Małżeństwo twierdzi, że przez ten cały czas płacili rachunki Jolanty O. za wodę, prąd oraz wywóz śmieci.

Stop podwyżkom w MPK! Dołącz do naszego protestu
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: 11 lat za próbę zabójstwa córki
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nemezis
No właśnie "nierychliwy, ale sprawiedliwy" czego dowodem jest sytuacja w jakiej NARESZCIE znalazła się Jolanta O. (i coś mi mówi, że to ona jest autorką poprzedniego komentarza :) Żałosna!
P
PRZYJACIEL
OJ DAJCIE MI TĘ PANIĄ Ł. MOŻE I MOJE RACHUNKI ZAPŁACI. A MOŻE TO WANDA SZPUNAR ŁOJASIEWICZ ? A TAK NA MARGINESIE TO CZY ANNA GÓRSKA CHOĆ RAZ KIEDYŚ SPRAWDZIŁA SWOJE INFORMACJE, A MOŻE PANI Ł JEJ PŁACI ZA PISANIE TYCH BZDUR I KŁAMSTW!!!
NISKO UPADA GAZETA KRAKOWSKA SKORO TRZYMA TAKĄ DZIENNIKARKĘ (??) PANI JOLANTO NIECH SIĘ PANI TRZYMA BÓG NIE RYCHLIWY ALE SPRAWIEDLIWY. PANI PRZYJACIEL
o
ola
Widze, ze rodzina restauratorki sie stara :) To rzeczywiscie bardzo "obiektywna" opinia.
d
daruś
wszystko jest gównem oprócz moczu, nie warto sobie tym głowy zawracać.
i
iwa
.Zamim napiszecie to sprawdy9cie wiem źe sama płaciła za media dbala o lokal .Tamci siedzą wStanach palca nie przyłożyl do poprawie9mia stanu kamienicy czekają tylko aby sprzedać ją i prysnąć.Traz przyjdzie czas na pozbycie się następnej współwłaścicicielki.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska