Kraków Live Festival 2018. Największą gwiazdą pierwszego dnia festiwalu był czarnoskóry raper Kendrick Lamar
Cały świat usłyszał o nim w 2015 roku, kiedy ukazała się jego płyta „To Pimp A Butterfly”. Większość muzycznych krytyków okrzyknęła ten krążek „albumem roku”. Wszystkich zafascynowały przede wszystkim inteligentne rymy rapera, w których rozlicza się on z problemami czarnej społeczności w USA. Muzycznie też płyta robiła dobre wrażenie - umiejętnym połączeniem dobrych melodii i tanecznych rytmów. Kendrick Lamar wystąpił w ramach promocji „To Pimp A Butterfly” w Krakowie na pierwszej edycji Kraków Live Festivalu - a teraz powrócił, by zaprezentować kolejny album - „Damn”.
W piątek wystąpił także duet Die Antwoord. Tworzy go para raperów z RPA - jasnowłosa Yo-Landi i wytatuowany Ninja. Działając od 2008 roku, grupa dała się poznać z wyjątkowo energetycznych występów, łączących energię muzyki klubowej z raperskimi rymami. W tym roku ma się ukazać piąty album duetu.
Strormzy reprezentuje z kolei Anglię - i właśnie tam jest jednym z najpopularniejszych raperów w nurcie określanym grime, a polegającym na połączeniu muzyki tanecznej z hip-hopem. Jego koncert również zobaczyliśmy w piątek.
Kolejną gwiazdą tego dnia był zespół Unknown Mortal Orchestra. Tworzący go muzycy pochodzą z Nowej Zelandii, ale obecnie mieszkają i tworzą w USA. Na czele formacji stoi wokalista i gitarzysta Ruban Nielson, który znany jest z niekonwencjonalnego podejścia do życia seksualnego - jest wyznawcą poliamorii. W Krakowie artysta skupił się jednak na muzyce - i wraz ze swoim zespołem zagrał materiał z jego ostatniej płyty „Sex & Food”, wypełnionej psychodelicznym rockiem.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
<
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!