Tymczasem szefowie lotniska w Balicach od kilku miesięcy prowadzą rozmowy z przedstawicielami linii na temat lotów z Krakowa do Chicago. Szczegółów żadna ze stron zdradzać nie chce.
- Bardzo nam zależy na przywróceniu połączeń transatlantyckich, bo jest na to duży rynek - twierdzi Jan Pamuła, prezes Kraków Airport. - Jesteśmy gotowi do negocjacji i robimy wszystko, by do nas wróciły.
Dla władz lotniska odzyskanie połączenia za ocean, które zostało zlikwidowane w 2010 roku, to sprawa prestiżowa.
Balice - opcja rezerwowa
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć - stolica Małopolski traktowana jest przez władze LOT-u wyłącznie jako opcja rezerwowa.
Przedstawiciele przewoźnika wypowiadają się na tem temat oszczędnie. - W tej chwili żadne decyzje nie zostały podjęte. LOT planuje intensywny rozwój już od początku 2016 roku. O nowych kierunkach poinformujemy w przeciągu najbliższych miesięcy - komentuje Małgorzata Kozieł, rzecznik firmy.
Linie prowadzą już oficjalne rozmowy w sprawie lotów do Chicago z lotniskiem Pyrzowice pod Katowicami. Jak twierdzi jego rzecznik, lotnisko nawet nie musiało się o to starać, bo przewoźnik sam się do nich zwrócił.
- LOT rozpatruje nasze lotnisko ze względu na nowoczesną infrastrukturę: nowy pas startowy, halę przylotów, drogę kołowania - chwali się rzecznik portu w Pyrzowicach Cezary Orzech. - Wiem, że LOT nie podejmie teraz ryzykownych decyzji, które mogłyby narazić firmę na straty, więc lotnisko musi spełniać wszelkie wymogi. Nasze je spełnia - dodaje, odnosząc się do informacji o staraniach Krakowa, by przyciągnąć do siebie przewoźnika.
Rzeszów mniej nam zagraża. Nie prowadzi na razie rozmów z LOT-em. Ale pewnie będzie, bo miasto zainteresowane jest lotami za Atlantyk, bardziej jednak do Nowego Jorku niż do Chicago. Takie połączenie funkcjonowało tam w latach 2007-2010 i cieszyło się dużą popularnością.
Władze nie znają tematu
O ewentualne wsparcie lotniska w Balicach w staraniach o przywrócenie lotów transatlantyckich, zapytaliśmy władze województwa. Te jednak nie podjęły żadnych prób lobbowania w tej sprawie.
- Nie znam za bardzo tematu, ale wątpię, żeby w obecnej sytuacji LOT w ogóle rozszerzył siatkę połączeń do innego lotniska niż warszawskie - uważa Marek Sowa, marszałek województwa. Nie przekonał go nawet nasze argument o oficjalnych rozmowach LOT-u z Pyrzowicami.
- Nikt z przedstawicieli małopolskich władz lokalnych nie kontaktowali się z nami. Bardziej zaangażowani są samorządowcy ze Śląska. To działa na korzyść Katowic - zdradza jeden z pracowników LOT-u.
Entuzjazm podkrakowskiego lotniska odnośnie transatlantyckiego połączenia, studzi również część ekspertów branży lotniczej. - Jeżeli byłaby perspektywa rentowności takiego połączenia, to na pewno linie lotnicze już by je uruchomiły - uważa Kacper Guzowski z serwisu Fly4free.pl. - Oczywiście, dla miasta i lotniska takie loty byłyby dobre, ale na razie należy je rozpatrywać w sferze marzeń.
Pomogą górale i inwestycje
Związek Podhalan w najbliższym czasie ma zaapelować do władz LOT-u o przywrócenie połączeń do Chicago. To właśnie tam mieszka bardzo duża liczba góralskich emigrantów.
Pomóc w przekonaniu osób zarządzajacych liniami mają także inwestycje na lotnisku.
- Kraków potrzebuje dłuższego pasa startowego, aby bez przeszkód, we wszystkich warunkach pogodowych i z pełnym obciążeniem, wykonywać loty za Atlantyk - zaznacza Dominik Sipiński z portalu lotniczego pasazer.com.
Decyzja w sprawie ewentualnej przebudowy pasa startowego ma zapaść w lipcu. Zdaniem prezesa Jana Pamuły, jego długość nie jest problemem.
- Pięć lat temu latał od nas Boeing 767, teraz LOT ma Dreamlinery, które są wykonane z innych materiałów i mają inne wymagania co do startu - mówi. I podkreśla, że pierwsze Dreamlinery LOT-u, były testowane właśnie w Balicach.
Źródło: Gazeta Krakowska
