Projekt dotyczący reklam i ogrodzeń, który ma uniemożliwić zaśmiecanie i zawłaszczanie przestrzeni publicznej, był wyłożony do wglądu już po raz drugi. Tym razem była to wersja znacząco skorygowana - zgodnie z uwzględnionymi przez urzędników postulatami mieszkańców i przedsiębiorców zgłoszonymi do pierwotnego projektu.
Teraz około trzy czwarte ponad 380 nowych uwag stanowią te od właścicieli działek rolnych w Nowej Hucie (m.in. os. Wolica i Przylasku Rusieckiego), którzy chcieliby móc ogrodzić swoje niezabudowane nieruchomości. Jednak nie ma zgody na taką zmianę w projekcie. Uchwała pozwoli na stawianie płotów wokół domów jednorodzinnych oraz wyłącznie tych działek niezabudowanych, na których prowadzona jest jakaś działalność (np. sprzedaż używanych aut).
Postulaty zgłosiła też m.in. Castorama. Chciała np. zgody na dwa razy wyższe niż przewidziano w projekcie tzw. totemy reklamowe - ponad 20- zamiast 10-metrowe. Urzędnicy odmówili. Swoje reklamy będzie też musiała, jak wszyscy, dostosować sieć restauracji McDonald’s. Miasto odrzuciło jej wniosek, by mogła pozostać przy typowym oznakowaniu.
Zgłaszający uwagi upomnieli się o murale reklamowe. Kraków bowiem chciał całkowicie ich zakazać. I tu urzędnicy poniekąd zmienili front. Wprawdzie nie będzie można pokrywać muralami reklamowymi ślepych ścian budynków, ale nie zostają one całkowicie wyrzucone z Krakowa. Zależnie od strefy, na które uchwała dzieli miasto, od 10 do 25 procent powierzchni elewacji frontowej w poziomie parteru budynku będzie mógł zajmować mural reklamowy.
Uwzględniony też został np. postulat zwiększenia maksymalnej wysokości masztów flagowych - z 10 na 12 metrów. Prosił o to Uniwersytet Jagielloński, który musiałby wymieniać swoje 12-metrowe maszty, co byłoby kosztowne.
Dzielnica I Stare Miasto chciała wyeliminowania „przemycanych nośników reklamowych na zaparkowanych rowerach, przyczepkach czy samochodach”. Jednak magistrat odpowiada, że uchwała nie reguluje kwestii związanych z tzw. reklamą mobilną. - Na to nie pozwala ustawa, zgodnie z którą wprowadzamy uchwałę, niestety ustawodawca tego nie przewidział - tłumaczy wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba.
Zmiany wprowadzane w projekcie uchwały w efekcie rozpatrzenia uwag są drobne, dlatego nie będzie on już ponownie wykładany do wglądu. 4 lipca radni mogą zdecydować o uchwaleniu nowych przepisów. W projekcie uchwały zapisano, że wchodzi ona w życie po ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego z dniem 1 stycznia 2019 roku. Na dostosowanie reklam do zapisów uchwały mają być dwa lata.
Projekt tymczasem mocno krytykuje branża reklamowa. „Irracjonalne zapisy uchwały w praktyce likwidują systemową reklamę zewnętrzną. (...) Uchwała sprawi, że z miasta zniknie reklama legalna, zbudowana zgodnie z prawem, a reklama dzika za jakiś czas znów się pojawi” - przekonuje Katarzyna Wójtowicz, pełnomocnik zarządu Cityboard Media, jednej z trzech największych firm reklamy zewnętrznej w Polsce. Wytyka też np., że uchwała „daje miastu monopol na reklamę własnych imprez w wybranych strefach, nie pozwalając przy tym reklamować się w tych miejscach przedsiębiorcom”.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Mówimy po krakosku
