Czytaj także:
Jeden z powodów to odsyłanie przez placówkę pacjentów w trakcie rozpoczętego cyklu chemioterapii do innych ośrodków. W trybie natychmiastowym rozwiązał również z placówką umowę. Pacjenci ze św. Damiana mogą kontynuować leczenie w 13 innych szpitalach, które mają kontrakt z NFZ, w tym pięciu w Krakowie. Jest to precedensowa sytuacja w historii małopolskiej służby zdrowia.
Stanowisko MOWNFZ Centrum św. Damiana
Centrum św. Damiana jako pierwsze w Małopolsce otworzyło prywatny oddział onkologii i otrzymało kontrakt NFZ - 377 tys. zł na realizację chemioterapii. - Niedopuszczalna i niebezpieczna dla pacjentów jest sytuacja, do jakiej doszło w Centrum św. Damiana, gdy placówka najpierw włączyła pacjentów do terapii, a potem przerwała leczenie u co najmniej kilkunastu chorych. Ich bezpieczeństwo i życie zostało zagrożone. Musieliśmy zareagować - przekonuje Jolanta Pulchna, rzecznik NFZ.
Dodaje, że urzędnicy NFZ wykryli podczas kontroli, że leki używane w chemioterapii nie są przygotowywane w aptece szpitalnej, jak wymaga tego prawo farmaceutyczne. - Do dziś placówka nie przedstawiła żadnych dowodów, że spełnia wymogi, a leki dla chorych onkologicznie są przygotowywane w sposób bezpieczny i prawidłowy - mówi Pulchna.
Wioletta Malina-Jurczyk, prezes św. Damiana, jest zdumiona zarzutami. Twierdzi, że placów-ka wykonała kilkaset zabiegów ponadlimitowych, co pochłonęło ponad 2 mln zł. - Do dziś leczyliśmy pacjentów, chociaż NFZ nam za to nie płacił, i musieliśmy to pokryć z własnych środków. Czy tak wygląda odsyłanie pacjentów? - pyta.
Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!
Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!