W minioną środę, około północy, 33 latek i jego 19-letni kolega przebywali w jednym z lokali gastronomicznym na terenie Krowodrzy. Pomiędzy mężczyznami a obsługą lokalu doszło do kłótni, która dotyczyła złożonego przez klientów zamówienia, zapłaty za nie oraz czasu oczekiwania na zamówione produkty.
Panowie nie byli zadowoleni z lokalu więc przenieśli się w inne miejsce. Jednak po około dwóch godzinach wrócili do pierwszej lokalizacji. Przyszli tam wrogo nastawieni zaopatrzeni w butelki z substancją łatwopalną. Około godziny 2.25 mężczyźni rzucili butelkami w jedną ze ścian lokalu gastronomicznego, w wyniku czego częściowo zapaliła się elewacja budynku. W tym czasie wewnątrz lokalu znajdowały się osoby, których życie i zdrowie było zagrożone w wyniku chuligańskiego zachowania sprawców podpalenia. 33-latek i jego młodszy kompan, po tym jak wybuchł ogień, pospiesznie oddalili się z miejsca.
O zdarzeniu poinformowana została policja. Około godziny 2.30 z polecenia dyżurnego policjanci z Wydziału Sztab Policji KMP w Krakowie przyjechali na miejsce i niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania dwóch mężczyzn ubranych w ciemne bluzy z kapturami. W trakcie przeszukiwania terenu patrol zauważył dwie osoby, które odpowiadały posiadanemu przez nich rysopisowi.
Mężczyźni na widok fuknkcjonariuszy zaczęli uciekać. Policjanci zatrzymali mężczyzn. Już w trakcie rozmowy z nimi upewnili się, że mają do czynienia z potencjalnymi podpalaczami bowiem czuć było od nich silną woń nafty, a w ich kieszeniach funkcjonariusze znaleźli zapalniczki.
33-latek i jego 19-letni kompan są mieszkańcami Krakowa. W czasie kiedy doszło do podpalenia 19-latek był nietrzeźwy, badanie wykazało u niego blisko 1,4 promila alkoholu w organizmie. Drugi z mężczyzn był trzeźwy. Właściciel lokalu oszacował szkody spowodowane przez podpalaczy na kwotę 2 tys. złotych.
Mężczyźni zostali przewiezieni do Komisariatu Policji IV, gdzie policjanci przeprowadzili z nimi dalsze czynności. Wobec podejrzanych prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz zakazu zbliżania się do lokalu gastronomicznego, który uszkodzili. 33-latek i jego kolega odpowiedzą za zniszczenie mienia, za co grozi im do 5 lat więzienia oraz za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 3 lat.
Źródło: Gazeta Krakowska
PKO Ekstraklasa 2019/20 [WYNIKI, TABELE, TERMINARZ, STRZELCY, GOLE]
