Park Bednarskiego to ulubione miejsce wypoczynku mieszkańców Podgórza. Zaglądają tu też turyści. - W Krakowie mamy właśnie Festiwal Kultury Żydowskiej - mówi jedna z mieszkanek. - Przyjechali goście z całego świata. Co sobie o nas pomyślą?
Napis na asfaltowej alejce przy wejsćiu do parku od strony ul. Parkowej wykonany został pomarańczowym sprayem. - Myślałam, że deszcze dadzą sobie z nim radę, więc nie zgłaszałam do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Gospodarki problemu - tłumaczy Maria Niewiadomska, jedna z mieszkanek Rynku Podgórskiego.
Woda nie zmyła jednak wulgarnych słów. Napis nieco wyblakł, ale niestety nadal jest wyraźnie widoczny i nietrudny do rozszyfrowania.
- Pewnie młodzież się nudziła i zaczęła wypisywać takie głupoty. Zapewne nawet nie rozumieją, co zrobili - mówi Monika Wasyńczuk, którą spotkaliśmy w parku Bednarskiego.
Według mieszkańców napis przy wejściu do parku powstał przynajmniej kilka tygodni temu. - O ile się nie mylę, widzę go tutaj już od miesiąca. A powinien zniknąć w momencie powstania - oburza się pan Jan, który do parku przychodzi wraz z córeczką Idą.
Firma, która działa na zlecenie miejskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, sprząta cały park codziennie. Żaden jej pracownik nie zainteresował się jednak napisem.
Dlaczego wulgaryzmy nadal nie zostały usunięte? - Żaden z pracowników nie zgłosił, by taki napis się tam znajdował - odpowiada Jacek Bartlewicz, rzecznik prasowy ZIKiT . - Ale poproszę, żeby nasi inspektorzy zajęli się tą sprawą. Słowa znikną tak szybko, jak tylko będzie to możliwe - zapewnia Jacek Bartlewicz.