Przejście przez most Dębnicki, wraz z przejazdem rowerowym, powróciło po wieloletniej przerwie. Kiedyś przejście w tym miejscu funkcjonowało przez dekady. Zostało zlikwidowane przy okazji remontu mostu Dębnickiego w latach 90.
O jego powrót zabiegali miejscy aktywiści oraz środowiska rowerowe. Przejście jest niewątpliwie ułatwieniem dla pieszych idących na linii Kościuszki-Zwierzyniecka. Do tej pory trzeba było nadkładać drogi schodząc pod most na Bulwary Wiślane albo iść jeszcze dalej do przejścia podziemnego na wysokości ulicy Morawskiego.
Obawy wobec powrotu przejścia mieli z kolei kierowcy. Sprawdziliśmy czy rano tworzyły się większe korki niż zwykle. Te były raczej standardowe. Zakorkowane były al. Krasińskiego, most Dębnicki i ul. Konopnickiej (korek zaczynał się już przed rondem Grunwaldzkim). Minimalnie wydłużył się przejazd z Kościuszki w most Dębnicki. Samochody musiały zwalniać, żeby przepuścić pieszych. Ale ponieważ tych rano nie było za dużo, to ruch na tej relacji był płynny.
Jak zapewnia Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, sygnalizacja świetlna dla pieszych jest zsynchronizowana z sygnalizacją dla tramwajów, więc kierowcy mają stać na czerwonym tyle samo, co wcześniej.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska