Kraków. Nowe rondo na ulicy Jasnogórskiej ma poprawić bezpieczeństwo

Jestem kierowcą, który równie często jeździ w tym miejscu zarówno drogą główną, jak i dojazdówkami. Od dawna mówiłem, że dobrze, żeby miasto jakoś wreszcie ogarnęło ten odcinek, bo był on kuriozalny i męczący (oczywiście zwłaszcza z perspektywy dojazdówek). Dlatego sam bardzo cieszę się z tego, że wreszcie coś z tym zrobiono. I nie, nie przeszkadza mi, że to rondo, przed którym trzeba będzie teraz zwalniać. Dla mnie to spoko rozwiązanie.

Prawdą jest, że tam jest niebezpiecznie, ale rondo zamorduje wyjazd na Olkusz całkowicie.

"Przez ostatnie pięć lat doszło tam do ponad 50 wypadków i kolizji (to dane pozyskane tylko z tych zdarzeń, które zostały zgłoszone policji). Dlatego czas na zmiany."

DLATEGO(?) "czas na zmiany? Prosty rachunek wskazuje, że tam występuje MNIEJ NIŻ JEDEN "wypadek lub kolizja" miesięcznie!

"Powstające rondo w naturalny sposób ma wymusić na kierujących ograniczenie prędkości"

Wygląda na to, że krakowscy "specjaliści od ruchu drogowego" jako receptę na wszystko widzą "ograniczanie prędkości". Cóż, takich mamy obecnie "specjalistów" -- czego zresztą przykładem są tacy np. Franek i Gryga.

Jedyne rondo, ktore w miare radzi sobie z korkami to rondo turbinowe przy zalozeniu, ze ma min 200 metrow srednicy... np. Valla Rondellen w Linkoping/Szwecja..... w polskich/ciasnych warunkach droga glowna powinna isc w tunelu a drogi lokalne powinny miec rondo nad tunelem i zjazdy na droge glowna -> np. tak jak w Krakowie na Rondzie Grunwaldzkim ! Zbudowanie zwyklego ronda zwiekszy korki x10.... tym co chca tam zrobic rondo polecam wycieczke do Miechowa i obserwacje tego co sie dzieje na skrzyzowaniu/rondzie E7 z obwodnica Miechowa.....

Tia jasne! a przed rondem jeszcze dwa malutkie ronda na drodze dojazdowej