Zgłoszenie o kradzieży wpłynęło 4 sierpnia. Mężczyzna zorientował się, że jego samochodu nie ma w chwili, gdy chciał wsiąść do niego i jechać do pracy. Wszystko wskazywało, że pojazd zniknął nocą z parkingu na jednym z nowohuckich osiedli. Okazało się również, że w samochodzie znajdowała się spora ilość towaru spożywczego przeznaczonego do sprzedaży o wartości ok. 25 tys. zł.
Policjanci z wydziału Samochodowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie już kilka godzin po zgłoszeniu wpadli na trop, gdzie może znajdować się skradzione auto. Pojechali do jednej z podkrakowskich miejscowości, gdzie ich przypuszczenia się potwierdziły. Na jednej z posesji w garażu ukryty był skradziony mercedes sprinter, a w środku produkty spożywcze. Pojazd został zabezpieczony na policyjnym parkingu, a po wykonanych oględzinach przekazany właścicielowi.
Zatrzymany został mężczyzna, na którego posesji znaleziono auto. Jednak to nie on okazał się złodziejem. Jego udział w przestępstwie to ukrycie pojazdu w garażu. Mężczyzna usłyszał zarzuty paserstwa. Następnego dnia w ręce policji wpadł złodziej. Okazał nim się 40-letni mieszkaniec Krakowa. Znany policji i wielokrotnie karany za podobne przestępstwa w tym kradzieże pojazdów. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży, a sąd zastosował wobec niego dozór policyjny.