Od miesięcy Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu zapowiada, że ograniczy liczbę miejsc postojowych w strefie płatnego parkowania. Mówi się, że zniknie ich 3-4 tysiące. Projekt zmian, z którego mieszkańcy dowiedzieliby się w końcu, czy będą mieli miejsce pod swoim domem jest już gotowy, ale urzędnicy udostępniają go tylko firmom chętnym zmiany wprowadzić. Właśnie ogłoszono przetarg na tę inwestycję wartą kilka milionów złotych. Chodzi o malowanie linii wyznaczających przestrzeń dla aut, stawianie słupków, barierek, znaków.
Zmiany wprowadzane są dlatego, że wojewoda małopolski zauważył, iż w wielu miejscach w Krakowie parkujące auta nie zostawiają przepisowych 2 metrów szerokości na chodniku dla pieszych (w wyjątkowych przypadkach może być to 1,5 metra, ale często nawet i ta odległość nie jest zachowana).
ZIKiT na początku roku stworzył wstępny plan zmian. Ograniczenia w parkowaniu mają być połączone z ograniczeniami w ruchu (więcej ulic jednokierunkowych, wjazd tylko dla mieszkańców, samochodów dostawczych). Chodzi głównie o rejon wewnątrz drugiej obwodnicy, Kazimierz, cześć Grzegórzek.
Wstępną koncepcję zmian konsultowano z mieszkańcami na burzliwych spotkaniach. Kierowcy sprzeciwiali się pomysłom ZIKiT, ale pojawiały się też głosy poparcia za uwalnianiem przestrzeni dla pieszych. Urzędnicy mieli uwagi krakowian pozbierać i wprowadzić do projektu. Nie wiadomo czy tak zrobili, bo dokumentu nie ujawniają, a kierowcy czekają.
- W przetargu dowiemy się czy jest firma chętna wprowadzić zmiany w oznakowaniu i za ile. Będzie gotowa od początku sierpnia - mówi Michał Pyclik z ZIKiT. - Później przedstawimy projekt zmian w przystępnej dla mieszkańców elektronicznej formie i będzie można wprowadzić jeszcze korekty do organizacja parkowania - dodaje.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaWIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 11
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto