Czytaj także: "Dama z gronostajem" w lutym wróci do Krakowa
- Innego dojazdu do bloku nie ma - zauważa Tomasz Bielecki. - Kiedy się wprowadzaliśmy, zapewniano nas, że to sytuacja tymczasowa. Że gdy tylko inwestycja zostanie zakończona, wybudują nam asfaltową drogę. Ale minął rok i nic się nie dzieje. Nasza cierpliwość się skończyła.
Dziury rozsiane są tak gęsto, że nie sposób ich ominać. Gdy tylko spadnie deszcz, auta grzęzną w błocie. - Nie wiadomo wtedy, jakiej głębokości są dziury - denerwuje się Bielecki. - To nowe osiedle, mieszkają tu rodziny z dziećmi i nie mają jak przejechać wózkiem. Nie ma nawet chodnika.
Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, przyznaje, że ulica jest w fatalnym stanie. - To droga szutrowa - mówi Bartlewicz. - Uzupełniamy ją na bieżąco, ostatnio na przełomie listopada i grudnia. Ale to niewiele daje. W okolicy prowadzone są budowy, jest mnóstwo bloków. Położenie nakładki asfaltowej też nie pomoże. Droga nie ma kanalizacji opadowej, woda będzie spływała na boki. Część nieruchomości leży poniżej drogi, nie możemy narażać ludzi, że będzie ich zalewać.
Dodaje, że konieczny jest kompleksowy remont. A to duży koszt. - Nie wiemy, ile pieniędzy przeznaczone będzie na utrzymanie dróg - mówi. - Musimy poczekać, aż gotowy będzie tegoroczny budżet.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!