FLESZ - Pandemiczna matura. Uczniowie czują strach
Wiosenne zapytanie o kredyty
Początek wiosny spowodował ożywienie na rynku kredytów hipotecznych. Jak wskazuje Biuro Informacji Kredytowej, w marcu 2021 roku banki przesłały do BIK-u zapytania o hipoteki na kwotę wyższą o prawie 37 procent niż w marcu 2020, czyli na początku pandemii.
- Pandemia sprawiła, że część osób, które rok temu zamierzała kupić mieszkanie, obawiała się np. bankructw deweloperów. Teraz, kiedy po roku okazało się, że koronawirus nie dotknął rynku deweloperskiego ta grupa ludzi wróciła do planu zakupu nieruchomości, dołączając do grupy chętny do kupna z tego roku. Mamy więc kumulację, która sprawi, że 30 proc. spadek sprzedaży z ubiegłego roku, szybko wyrówna się do poziomu sprzed pandemii -mówi Piotr Krochmal.
Rynek wtórny nie doznał uszczerbku
Co ciekawe, w roku 2000 nie spadł popyt na mieszkania z rynku wtórnego.
- Część osób, które obawiały się kupić mieszkanie na etapie budowy bloku, wolały bezpiecznie zakupić istniejące już mieszkania. To spowodowało, że sprzedaż nieruchomości na rynku wtórnym nie zanotowała spektakularnych spadków – dodaje Piotr Krochmal.
Krakowskie ABSURDY budowlane. Deweloper płakał, jak to wymyś...
Okazuje się, że wnioskowane kwoty kredytów nie są małe. Statystyczni Kowalscy ubiegali się o kredyt mieszkaniowy w wysokości 315,5 tysięcy złotych. To o 6 proc. więcej niż przed rokiem w marcu.
Ceny działek mocno w górę
O tym, że ceny mieszkań będą rosły świadczy fakt, że w pandemicznym roku padały rekordy cenowe przy kupnie działek.
- Trzeba pamiętać, że są trzy wypadkowe ceny mieszkań. Pierwsza to ceny gruntu, które idą w górę. Druga to cena postawienia budynku, czyli robocizna i materiały, które nie tanieją i marża deweloperów, która utrzymuje się na poziomie ok. 20 proc. Żadna z tych wypadkowych nie pokazuje spadek cen, więc mieszkania będą drożały – twierdzi ekspert od rynku nieruchomości.
Zamiast gwarancji będzie podwyżka cen?
Na cenę mieszkań będzie miał też wpływ Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, nad którym trwają właśnie ostatnie prace. Sejm skierował w środę do dalszych prac w komisji infrastruktury projekt ustawy powołującej fundusz, który ma zwiększyć ochronę osób kupujących nowe mieszkanie w przypadku upadku firmy deweloperskiej. Według założeń, chodzi m.in. o eliminację ryzyka utraty przez nabywców środków finansowych dokonywanych na mieszkaniowe rachunki powiernicze. Deweloper będzie płacił do specjalnego funduszu do 2 proc. wartości mieszkania
- Moim zdaniem powstanie tego funduszu sprawi, ze państwo wyciąganie pieniądze nie od deweloperów, ale od ludziom, którzy nie mają mieszkania, ale chcą kupić. Ci którzy budują mieszkania nie mogą pozwolić sobie na dodatkowe koszty, więc przerzuca je na kupujących. Więc w praktyce wyjdzie to tak, jakby rząd każdemu kupującemu nieruchomość zabrał pół przedpokoju. Gwarancja, którą chce dać państwo już istnieje i nie potrzebne jest jej powielanie – dodaje Piotr Krochmal.
- Krakowskie absurdy budowlane. Deweloper płakał, jak to wymyślał
- To powinieneś wiedzieć o zakrzepicy
- Termy z basenem na stadionie Wisły są już gotowe. Byliśmy w środku
- Ile zarabia kasjer, a ile sprzedawca? Oto zestawienie płac w 18 znanych zawodach
- Pstryknij wraka! Pomóżmy Krakowowi pozbyć się zdezelowanych aut z ulic i chodników
