https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: podsłuch w sklepie medycznym

Małgorzata Wąsik
W sklepie znajduje się tylko informacja o monitoringu
W sklepie znajduje się tylko informacja o monitoringu Wojciech Matusik
Właścicielka sklepu medycznego Pro Medico w Krakowie, w trosce o klientów, zamontowała w lokalu kamerę i... urządzenia podsłuchowe. Klienci są jednak oburzeni.

- To naruszenie naszej prywatności - nie kryje zdenerwowania Janusz Zitko. Prawnicy twierdzą, że naruszone zostały przepisy prawa, ale właścicielka sklepu nie zamierza rezygnować z podsłuchu.

Większość klientów sklepu nie wie, że może być tam podsłuchiwana, bo właścicielka nie uznała za stosowne, by ich o tym poinformować. - Zaopatruję się tu w pieluchomajtki - opowiada jedna z klientek. - Polubiłam pracownice sklepu, czasem zwierzam się im z problemów zdrowotnych, ale nie życzę sobie, żeby ktoś wiedział, co mi dolega.

- Jaką mam pewność, że to, co mówię nie trafi np. na You Tube? - pyta inna klientka, Karolina Orzechowska. Anna Kocemba, właścicielka sklepu jest zdziwiona reakcją klientów i przekonuje, że właśnie po ich skargach na temat aroganckiego zachowania jednej z pracownic zdecydowała się na montaż urządzeń podsłuchowych.

- Teraz poziom obsługi zdecydowanie się poprawił i skargi ustały - podkreśla właścicielka sklepu. - Tak jak lekarzy, obowiązuje nas nakaz dbania o zachowanie tajemnicy pacjenta. O żadnym wycieku informacji nie może być mowy. I nigdy takie zdarzenie nie miało miejsca - dodaje Kocemba.

Według adwokata Macieja Linzenbartha, polskie prawo zabrania pracodawcy podsłuchiwania pracowników, a tym bardziej klientów. - Mogą z nich korzystać tylko służby państwowe np. policja - twierdzi Linzenbarth.
Anna Kocemba twierdzi jednak, że montaż aparatury konsultowała z kancelarią prawną. - Zapewniono mnie, że mogę to zrobić, pod warunkiem, że w sklepie pojawi się informacja o monitoringu - twierdzi właścicielka sklepu.

Informacja o monitoringu faktycznie jest, ale o podsłuchu nie ma żadnej wzmianki. Według Anny Kocemby jest to zbyteczne, gdyż słowo monitoring oznacza zapis obrazu i dźwięku. Innego zdania jest Maciej Linzenbarth. - Polskie prawo zezwala jedynie na rejestrację obrazu. - A rejestrowanie głosu bez żadnego zezwolenia jest przestępstwem ściganym z artykułu 267 paragraf 3 kodeksu karnego - podkreśla Linzenbarth.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tadek234

Nie mają już gdzie dawać tych podsłuchów ... a swoją drogą, jak widzę w czym teraz można je ukryć do głowa mała ...

https://www.spyshop.pl/dyktafony-szpiegowskie-84

N
NIMFA
PANI KOCEMBA ZACHOWUJE SIE JAK AGENTKA SB!
K
Kernel
To jest skandal. Pracownicy tego sklepu powinny iść do sądu. Ciekawe może w WC też mają kamerę lub/ i podsłuch.....
I
Icek Skowronek
to ma jakieś obco brzmiące nazwisko. Czy to nie "nasi". On już goja nauczy. Ale do tyłu. Zapomniał podać, że jak 2 świrów z " teraz MY " od lat monitoruje to koszerne a jak sprzedawca to robi od kilku dni to "trefne".
k
koleś
niedługo jak pracownik pójdzie do wc to będzie podglądany.
k
kaka
"Polubiłam pracownice sklepu, czasem zwierzam się im z problemów zdrowotnych, ale nie życzę sobie, żeby ktoś wiedział, co mi dolega." - to po co o nich gada skoro nie życzy sobie żeby ktoś wiedział? głupia baba
M
Markuku, SRL
Istnieje bardzo proste rozwiazanie tego problemu. Bojkot sklepu "Pro Medico". Jak wlascicielce sklepu zaczna spadac obroty to nauczy sie szacunku wobec klientow. Nic lepiej nie uczy szacunku wobec prawa jak elementarne zasady ekonomi. Przy ktorej ulicy miesci sie ten sklep?
M
Markuku, SRL
Istnieje bardzo proste rozwiazanie tego problemu. Bojkot sklepu "Pro Medico". Jak wlascicielce sklepu zaczna spadac obroty to nauczy sie szacunku wobec klientow. Nic lepiej nie uczy szacunku wobec prawa jak elementarne zasady ekonomi. Przy ktorej ulicy miesci sie ten sklep?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska