- Nie zamierzamy odwołać koncertu - wyjaśnia dyrekcja filharmonii. - Artyści mają ukraińskie paszporty, a ich stroje są tylko replikami - czytamy w oświadczeniu.
- Niech dyrektor nie udaje Greka - oburza się Grzegorz Lipiec, radny sejmiku i szef struktur PO w Małopolsce. - Niech ubierze chórzystów w garnitury i wtedy niech śpiewają co chcą. Byle nie wychwalali Armii Czerwonej - oburza się.
Rezolucja sejmiku będzie głosowana podczas sesji w poniedziałek. Jej autorzy piszą, że jest to gest solidarności z państwem ukraińskim, któremu nikt nie może odbierać prawa do decydowania o swojej przyszłości. Przeciwni występom są także europosłowie Róża Thun i Bogusław Sonik.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+