Zakończyły się nabory wniosków o dotacje z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa na przedsięwzięcia przyszłoroczne oraz przewidziane na maksymalnie trzy lata. Pośród prac planowanych przez właścicieli i opiekunów zabytków jest np. ratowanie rozsypujących się cennych murów czy drewnianego kościoła w Mogile.
W projekcie przyszłorocznego budżetu państwa zaplanowanych jest 30 mln zł na NFRZK. - Ta propozycja została pozytywnie zaopiniowana przez komisje sejmowe. Musi jeszcze trafić na posiedzenie plenarne Sejmu, a potem do Senatu, ale nie budziła kontrowersji - mówi Maciej Wilamowski, dyrektor biura Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
Komitet co roku rozpatruje wnioski i rozdziela pieniądze z funduszu. Z 30 mln na 2018 rok 15,8 mln zł jest zarezerwowane na kontynuację 11 projektów kluczowych, czyli na prace przy obiektach o randze narodowej, ekstraklasie zabytków (np. ołtarz Wita Stwosza, sarkofagi wawelskie). Zostaje 14,2 mln zł, które popłyną na pozostałe zabytki. Przewidziano przeznaczyć po 5 milionów na prace dotyczące obiektów użyteczności publicznej i sakralnych, 3,5 mln – na kamienice, a 700 tys. – na cmentarze.
Ratowanie i czyszczenie
Przymiarki do jakich remontów zdradzają wnioski do SKOZK?
Uniwersytet Jagielloński planuje prace w Collegium Maius, w zaaranżowanej przez Karola Estreichera Librarii. Mocno jest tu złuszczona i przybrudzona warstwa malarska wprowadzona w czasach Estreichera. Sala wymaga odświeżenia, jak też wymiany okien, przez które przenika wiatr. Prace kosztowałyby pół miliona złotych, UJ stara się dofinansowanie ich przez SKOZK w 50 procentach.
Konserwatorzy mieliby powrócić na ul. Kanoniczą, która przy udziale SKOZK przechodziła odnowę od końca lat 70. i gdzie najwięcej prac toczyło się w pierwszej połowie lat 90. - Elewacje tych budynków, narażonych na krakowski smog, wymagają już ponownego remontu - komentuje Wilamowski.
W przyszłym roku taki remont miałby czekać kamienicę przy Kanoniczej 19, która mieści muzeum upamiętniające postać Karola Wojtyły. Elewacja jest bardzo brudna, część tynków odpada z powodu wilgoci. A przy obiekcie często zatrzymują się turyści, bo jest tam podobizna Ojca Świętego. Koszt potrzebnych prac to 370 tys. zł.
Z sytuacją awaryjną trzeba uporać się w przypadku średniowiecznego muru obronnego miasta Kazimierza w obrębie klasztoru Paulinów na Skałce. Już w tym roku zaczęły się prace naprawcze, na kontynuację w 2018 r. potrzeba 600 tys. zł.
Zarząd Cmentarzy Komunalnych chciałby uzyskać dotację na remont muru cmentarza Rakowickiego. Zagraża on zarówno przechodniom i nagrobkom. Prace trwałyby trzy lata i kosztowały w sumie 3,6 mln zł.
Ratować trzeba jedyny gotycki drewniany kościół w Krakowie - św. Bartłomieja w Mogile. Betonowa opaska i wylewka wykonana w latach 70. powoduje, że woda zamiast odparowywać z gruntu, wnika w drewno. Partie przypodłogowe kościoła są w efekcie silnie zdegradowane, drewno butwieje. Do wnętrza dostaje się też woda przez nieszczelności w dachu gontowym. Ponadto droga pożarową wymaga dostosowania do współczesnych wymogów. Prace mają pochłonąć 2,6 mln zł w trzy lata.
Benedyktyni z Tyńca kolejny raz przymierzają się do realizacji turystycznej w romańskich podziemiach klasztoru. Koszt - 6,8 mln zł w ciągu trzech lat.
Wielomilionowe remonty
Do SKOZK wpłynęło w sumie 140 wniosków o dotacje na prace do wykonania w rok, a także około 40 na remonty trzyletnie.
- Wnioski są weryfikowane pod względem formalnym. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem dostaną je do oceny eksperci - mówi Wilamowski. Do końca lutego ma się rozstrzygnąć, które prace dostaną dotacje.
Gdy chodzi o wszystkie zgłaszane potrzeby, opiekunowie zabytków w 2018 r. - zarówno na przedsięwzięcia roczne, maksymalnie 3-letnie, jak i kontynuację projektów kluczowych - łącznie chcieliby uzyskać 111 mln zł.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 3. Co to jest dziopa?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski