https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pracownicy marketu mają trudny dojazd w nocy

Marta Paluch
Zwrócił się do nas jeden z pracowników marketu budowlanego Leroy Merlin w centrum handlowym Bonarka. Opowiada, że ma kłopot z dojazdem do domu po tzw. nocnych towarowaniach, które przeciągają się niemal do godzin rannych.

Coś denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście? Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

- Od ponad roku w firmie panuje zasada, że pracownik, który jest przypisany do danego działu, powinien być do dyspozycji klienta. Trzeba do każdego klienta podejść i doradzić. Nie można już, jak kiedyś, rozkładać na półkach towaru w czasie pracy. To powoduje, że musimy to robić przed albo po zamknięciu sklepu, a jest czynny w godz. 7-21.30 - mówi pan Marcin (imię zmieniliśmy na jego prośbę).

- Przychodzimy na godz. 6, i do otwarcia sklepu mamy tylko godzinę. To za mało czasu na rozłożenie towaru. Często jego duża część zostaje nam na wieczór. Możemy zacząć go wykładać dopiero po godz. 21.30 i trwa to nawet kilka godzin - opowiada pan Marcin. - Do godz. 23, kiedy kursują ostatnie autobusy i busy, rzadko udaje się nam skończyć pracę.

- Nie chodzi o zapłatę, bo za godziny nocne dostajemy odpowiednio więcej pieniędzy. Ale jest nas kilka osób, które mieszkają pod Krakowem. A nie mamy samochodów. O godz. 2-3 w nocy trudno nam dostać się do domu - podkreśla, dodając, że w innych sklepach Leroy Merlin szefowie podobno idą pracownikom na ręke i pozwalają rozkładać towar w trakcie pracy, by wszyscy mogli wyjść przed godz. 23.

- Kolega pytał u nas, czy nie można by zrobić w ten sam sposób, ale usłyszał, że nie, bo to odgórne zalecenia. Tylko że ludzie z Krakowa mogą po nocy dojechać np. nocnym autobusem, ale ci z wiosek już nie - mówi pan Marcin.

Z problemem zwróciliśmy się do Grzegorza Tokarza, dyrektora Leroy Merlin w centrum handlowym Bonarka. Mówi, że zasady zakazu towarowania przy kliencie obejść się nie da. Ale inne rozwiązanie jest możliwe.

- Każdy, który ma problem z nocnym dojazdem, powinien podejść z tym do swojego kierownika - mówi dyrektor Tokarz. - Można umówić się w ten sposób, że nie będzie miał nocnych towarowań w ogóle albo np. jedno w miesiącu. I wtedy może się zwrócić o zwrot pieniędzy za taksówkę, żeby dojechać do domu - dodaje.

Dyrektor przyznaje, że zastanawiał się, czy nie rozwiązać tej sprawy inaczej, np. wykładać towar rano. - Wtedy jednak trzeba by zaczynać o godz. 4.30, i wtedy ludzie spoza Krakowa również mieliby problem z dojazdem - kwituje.

Komentarze 31

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lolek
Tylko szkoda że firmy weryfikują umiejętności a w tych wypadacie gorzej :D :D gdyż siedzicie w domach :D nic nie umiecie robić a mniemanie macie o sobie ulalala ..... 2 lewe ręce ... :D człowieku ogarnij się :D ty masz dostać prace bo jesteś z Krakowa ????
j
josef
Jeśli Twoja rodzina co najmniej do 5 pokolenia wstecz - po mieczu i kądzieli - nie mieszkała w obrębie granic miasta sprzed tzw. Wielkiego Krakowa, to jesteś tu takim samym napływowym elementem jak ci, którym odmawiasz pracy w tym mieście. Więc jeśli tak jest, to opuść proszę Kraków i poszukaj sobie miejsca do życia oraz pracy gdzie indziej, bo są Krakowianie, którzy tu mieszkają dłużej, niż się niektórym śniło. I nie życzą sobie, żeby taki napływowy element podszywał się pod prawdziwych Krakowian, zajmował im miejsca pracy oraz obniżał płace swoimi żałosnymi zarobkami. Dziękuję.
R
Rodowity i Szlachetny
Człowieku, od wielu pokoleń moje miejsce jest w tej przysłowiowej Wsi. Podejrzewam że Twoja rodowitość jest troche krucha i zamyka się w migracji Twoich rodziców za chlebem.
R
Rodowity i szlachetny
Człowieku, od wielu pokoleń moje miejsce jest w tej przysłowiowej Wsi. Podejrzewam że Twoja rodowitość jest troche krucha i zamyka się w migracji Twoich rodziców za chlebem.
c
czytelnik
Niech ci z poza miasta pracują u siebie na wsi a nie wpraszają się do miasta Krakowa, zajmując miejsca pracy rodowitym Krakusom i obniżają płace. Dziękuje za chwile uwagi.
P
Paweł
A może by tak się faktycznie skrzyknać w internecie i zrobić jakiś strajk... Wszystkich przecież nie wyrzucą. A moze szacowny komitet zobaczy problemy?
t
taka prawda
aby im zyło sie lepiej, w swojej sitwie.
p
pracownika
Ciekawą sprawą jest również to że są działy na sklepie równe i rowniejsze, niektórzy kierownicy pozwalają pracownikom rozkładać towar podczas obsługiwania klientów i w ogóle lub bardzo rzadko ustawiają zmiany towarujace... Czyli nie wszystkich obowiązują zasady towarowania. Idąc tym tropem każdy powinien rozłożyć sobie towar i iść do domu, a nie pomagać na innych działach. Bo jak widac niektórzy wcale nie musza, tylko swój dział ich obchodzi i to nawet nie w nocy.
p
pracownika
Ciekawą sprawą jest również to że są działy na sklepie równe i rowniejsze, niektórzy kierownicy pozwalają pracownikom rozkładać towar podczas obsługiwania klientów i w ogóle lub bardzo rzadko ustawiają zmiany towarujace... Czyli nie wszystkich obowiązują zasady towarowania. Idąc tym tropem każdy powinien rozłożyć sobie towar i iść do domu, a nie pomagać na innych działach. Bo jak widac niektórzy wcale nie musza, tylko swój dział ich obchodzi i to nawet nie w nocy.
n
negatywne mówienie o LM
Może skutkować zwolnieniem dyscyplinarnym?
Każdy pracownik podpisał aneks w którym potwierdza że nie będzie negatywnie mówił o leroju :P
Masakra :D
k
kar
A pan Marcin to pani x :D
t
to prawda
Kuwa :(
P
Prawdziwy Pan Marcin
"Nie chodzi o zapłatę, bo za godziny nocne dostajemy odpowiednio więcej pieniędzy."

Niestety ale bzdura. Otóż w cywilizowanym świecie firma po wymiarze 8h, za każdą kolejną godzinę płaciłaby nadgodziny 100%, ponieważ mamy do czynienia z godzinami nadliczbowymi nocnymi po 23:30. A oni wypałacają tylko dodatek nocny do każdej godziny, tj. 20% z najniższej krajowej.

Tak więc doradca jak ciemna masa podpisuje potem "korektę" tzn. zgodę na odebranie nadgodzin w układzie 1:1 i buja się do domu nocami z uśmiechem na buzi bo zarobił 2zł brutto więcej :)
b
bulba
Związki zawodowe są u nas w firmie zakazane :) A ludzie którzy chcą je założyć są zwalniani. Uroczo :D Prawda...
b
bulba
Związki zawodowe są u nas w firmie zakazane :) A ludzie którzy chcą je założyć są zwalniani. Uroczo :D Prawda...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska