https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Krakowie będzie nocna prohibicja. Radni zdecydowali. W sklepach nie kupimy alkoholu po północy

Piotr Tymczak
Krakowscy radni zadecydowali o ograniczeniu nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach.
Krakowscy radni zadecydowali o ograniczeniu nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach. Aneta Żurek
Rada Miasta Krakowa podczas sesji 17 maja przegłosowała wprowadzenie w mieście nocnej prohibicji. Zakaz ma obowiązywać między północą a godz. 5.30 na terenie wszystkich dzielnic Krakowa z wyłączeniem restauracji i barów. Nowe zasady zaczną obowiązywać od 1 lipca 2023 r. Była propozycja, by ograniczenia obowiązywały w godzinach od 23 do 6 rano, ale nie przeszła. Większość radnych nie była też za tym, by na terenie Dzielnicy I Stare Miasto alkoholu nie można było kupić w godzinach od 22 do 6.

Decyzję o wprowadzeniu ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu poprzedziła dyskusja radnych. Wielu z nich wyrażało wątpliwości.

- Mam problem z tym projektem uchwały. Wynika z niego, że w Krakowie ludzie śpią między północą a 5.30. Mieszkańcy nie oczekują prohibicji, tylko abyśmy rozwiązali problem klientów nocnych sklepów z alkoholem, którzy zakłócają porządek. Jest wiele możliwości, które moglibyśmy wykorzystać. Chodzi m.in. o interwencje Policji i Straży Miejskiej. Są też przepisy. Urząd może cofać, nie wydawać koncesji na sprzedaż alkoholu. Nie wyczerpujemy pełnego potencjału - komentował radny Wojciech Krzysztonek (niezrzeszony).

Problem osób wędrujących z alkoholem

O tym, że temat ograniczeń sprzedaży alkoholu wraca pod obrady Rady Miasta jak bumerang zwrócił uwagę radny Tomasz Daros (PO), równocześnie przewodniczący Rady Dzielnicy I Stare Miasto. Przypomniał, że 2018 roku po wejściu ustawy, która dała możliwość samorządom do wprowadzania ograniczeń sprzedaży alkoholu, Rada Dzielnicy I wyszła z inicjatywą wprowadzenia zakazu w godzinach od 22 do 6 rano.

- Po burzliwej dyskusji Rada Miasta przyjęła te rozwiązania na terenie Dzielnicy I. To wynikało przede wszystkim z tego, że na tym obszarze problem jest najbardziej dostrzegalny. W centrum miasta jest najwięcej sklepów i lokali ze sprzedażą alkoholu. Przepisy zostały zaskarżone przez przedsiębiorców - mówił radny Daros. - Gdybym nie mieszkał w Dzielnicy I, to nie robiłoby mi to żadnej różnicy. Mam przyjemność tu mieszkać i wiem, jak to wygląda na co dzień. Tu jest problem osób, które wędrują po pubach i restauracjach, a w między czasie kupują alkohol w sklepie i spożywają na ławce, samochodzie, czy parapecie. Jeżeli kupią ten alkohol o godzinie 24, to skończą spożywać o 1, 2 w nocy. Proszę więc, aby na terenie Dzielnicy I wprowadzić ograniczenie sprzedaży w godzinach od 22 do 6. Rozwiązania jakie proponowane są w centrum nie musza być kopiowane w innych dzielnicach - dodał.

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki (PiS), skomentował: - Mam wątpliwość, czy uchwała spełni swoją rolę. Jeżeli przy ulicy są trzy sklepy i pięć pijalni wódki, to co z tego, że zamkniemy trzy sklepy, jak alkohol będzie można kupić w pięciu innych punktach. Nie widziałem pijanych Anglików pijących pod sklepem, jak już robili zamieszanie to po wyjściu z nocnych lokali. Jeżeli właściwie działałby odpowiednie służby, robiłyby kontrole, raportowały, to już dziś najbardziej uciążliwe punkty z alkoholem można byłoby wyeliminować, odebrać im koncesje.

Radny Łukasz Maślona z klubu "Kraków dla Mieszkańców" przygotował poprawkę dotyczącą wprowadzenia ograniczeń w godzinach od 23 do 6 rano, ale nie uzyskała poparcia większości.

Większość badanych była za ograniczeniami

Przygotowanie projektu uchwały dotyczącego nocnej prohibicji poprzedziły badania. Od 14 października 2022 r. do 15 grudnia 2022 r. przeprowadzono ankietę o nazwie „TAK/NIE - Zdecyduj o nocnym handlu alkoholem w sklepach!". Mieszkańcy mogli wypowiadać się w różnych formach: ankiety internetowej, wywiadu telefonicznego oraz w formie ankiety papierowej. Wyniki ankiety wskazują, że mieszkańcy Krakowa chcą wprowadzenia zmian dotyczących nocnej sprzedaży detalicznej alkoholu na terenie miasta, aczkolwiek przewaga zwolenników takiego rozwiązania nie jest pokaźna. Za ograniczeniem sprzedaży opowiedziało się 6 082 mieszkańców (54,77 proc.), przeciw temu pomysłowi było 5 022 mieszkańców (45,23 proc.).

- Przedstawiliśmy rozwiązanie, które jest efektem wypracowanego kompromisu w Krakowie - podkreślił wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider.

Urząd Miasta Krakowa podpisał również z Ogólnopolską Grupą Badawczą umowę na przeprowadzenie badania opinii publicznej mieszkańców Krakowa, w zakresie ograniczenia godzin sprzedaży alkoholu w sklepach. Badanie zostało przeprowadzone od 25 października do 8 listopada 2022 r. na reprezentatywnej próbie 1 100 pełnoletnich mieszkańców miasta metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych oraz wspomaganych komputerowo wywiadów bezpośrednich. Za ograniczeniem sprzedaży alkoholu było 47,14 proc., przeciw 42,16 proc., osoby niezdecydowane stanowiły 10,70 proc. Licząc bez osób niezdecydowanych za ograniczeniem sprzedaży alkoholu było 52,79 proc. uczestników badania, przeciw - 47,21 proc. Przedstawiciele Ogólnopolskiej Grupy Badawczej wskazali, że różnica między zwolennikami wprowadzenia ograniczeń a przeciwnikami jest stosunkowo niewielka.

Mogą spaść alkoholowe dochody

Z dobrowolnych deklaracji przedsiębiorców wynika, że całodobową sprzedaż alkoholu z przeznaczeniem do spożycia poza miejscem sprzedaży prowadzi ok. 300 punktów na terenie całego miasta, co stanowi ok. 20 proc. łącznej liczby punktów sprzedaży detalicznej (ok. 1493 sklepów). W 2022 r. udział sprzedaży detalicznej alkoholu (sklepy) w ogólnej wartości sprzedaży alkoholu w Krakowie wynosił ok. 68 proc. Brak jest informacji o wartości sprzedaży alkoholu w poszczególnych godzinach.

- Trudno oszacować możliwe konsekwencje przyjęcia uchwały dla budżetu miasta. Dochody z opłat za zezwolenia, wnoszone przez przedsiębiorców, są przeznaczane na cele realizacji gminnego programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. W bieżącym roku zaplanowano z tego tytułu 25 mln zł - informują w urzędzie. - W przypadku braku możliwości sprzedaży alkoholu w sklepach w godzinach nocnych, możliwe jest zmniejszenie dochodów z tytułu opłat. Prawdopodobnie w takiej sytuacji zwiększą się obroty z tego tytułu, uzyskiwane przez lokale gastronomiczne, a w konsekwencji ewentualne obniżenie dochodów gminy będzie niewielkie - dodają.

U zbiegu ulic Bożego Ciała i Miodowej na krakowskim Kazimierzu ogródek kawiarniany powstał w miejscu, gdzie wcześniej wyznaczono stanowiska postojowe dla osób niepełnosprawnych.

Kraków. Ogródek gastronomiczny na miejscach postojowych dla ...

Ograniczenia w godzinach nocnej sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży wprowadziły m.in. Katowice, Poznań, Wrocław, Zakopane, Skawina. W miastach, w których wprowadzono ograniczenia, potwierdzono pozytywny wpływ na poprawę bezpieczeństwa oraz spadek liczby interwencji, przykładowo w Katowicach spadła liczba interwencji dotyczących spożywania alkoholu w miejscach publicznych (o 45 proc.) oraz liczba interwencji wobec osób nietrzeźwych (o 46,4 proc.).

Ograniczenia w godzinach sprzedaży napojów alkoholowych obowiązują w wielu krajach europejskich m. in. w Irlandii, Portugalii, Litwie, Słowenii, Estonii, Szwecji, Hiszpanii, Finlandii, Łotwie oraz Norwegii.

Najtańszy urlop? Najlepiej pomiędzy majówką a wakacjami

od 16 lat
Wideo

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zzz
powiem tak, jak wprowadzicie ograniczenie sprzedaży o np 22, to już o 22:05 pojawią się lotne brygady różnej maści osób trzymających w ręku czteropak.... będą to sprzedawać na lewo za 2x większą cenę, bez kontroli wieku i czy osoba jeszcze w ogóle powinna kupować alko (sklepy/bary czasem odmawiają sprzedaży takim totalnie nawalonym). Tak jest np w Barcelonie - 22 i imigranci ruszają na miasto z browarem, pewnie nie tylko z tym (pewnie wuda, trawa też się znajdzie)
R
Robert
18 maja, 3:38, Zbigniew Rusek:

Ten zakaz powinien obowiazywać w godiznach 22-6, gdyż wtedy trwa cisza nocna. Niestety, Kraków stał się pijalnią alkoholu i to na skalę przemysłową. Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu (a także zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych - także w dizeń) powinien obowiązywać jako USTAWA, w całym kraju i tym powinien zająć się Sejm i Senat. Alkohol jest kryminogenny, wypadkogenny i zasługuje na miano trucizny społecznej. To jest trucizna społeczna. Niestety, w nocy jest on najlatwiej dostępnym towarem, a jak ktoś zachoruje, to nieraz dyżurnej apteki cy dyżurnej przychodni szuka się ze świeczką (a sklep monopolowy jest niemalże na kazdym rogu ulicy). Najwyższy czas doprowadzić do znacznego zmniejszenia konsumpcji alkoholu, a ideałem byłoby jego całkowite wyrugowanie (zwłaszcza tzw. mocnych trunków).

Słuszna uwaga, Kraków stał się karczma

R
Robert
18 maja, 5:16, Tandrzej:

Nie rozumiem, czemu ten zakaz ma obowiązywać tylko do 5:30 a nie do np. 8 rano. Nikt normalny nie musi kupować rano alkoholu, a alkusy niech cierpią na kacu - ich problem.

Może ta uchwała doprowadzi do likwidacji tych całodobowych patosklepików, których jest po kilka na osiedle i zawsze przy nich się kręci zawiane towarzystwo.

Słuszna uwaga z tymi sklepomelinami

T
To co innego można zrobić?
18 maja, 12:14, Krakus:

Nie kupuje alkoholu w nocy ale nie popieram władz miasta Krakowa które fundują nam tyle zakazów . Kraków jest wyjątkiem w skali kraju , mamy zakaz palenia paliwami stałymi , w przyszłości zakaz wjazdu do miasta starszych samochodów teraz zakaz sprzedaży alkoholu. Nie po to walczyliśmy o wolność min. gospodarczą żebym nie mógł sobie kupić piwa w nocy jak będę miał ochotę, a ktoś będzie miał ochotę mi je sprzedać . A jeżeli są awantury itp. to są odpowiednie służby które powinny zająć się problemem .

Problem polega na tym, że WIELOLETNIE doświadczenie pokazuje, iż wspomniane „służby” jednak nie zajmują się tym problemem. Więc trzeba znaleźć jakiś inny sposób — może i nie idealny, ale co zrobić innego? Proszę coś zaproponować zatem.

Też nie jestem wielbicielem zakazów — ale porównywanie zakazu sprzedaży berbeluchy nocami do (faktycznie antyludzkiego) zakazu korzystania z paliw stałych to już demagogia.

K
Krakus
Nie kupuje alkoholu w nocy ale nie popieram władz miasta Krakowa które fundują nam tyle zakazów . Kraków jest wyjątkiem w skali kraju , mamy zakaz palenia paliwami stałymi , w przyszłości zakaz wjazdu do miasta starszych samochodów teraz zakaz sprzedaży alkoholu. Nie po to walczyliśmy o wolność min. gospodarczą żebym nie mógł sobie kupić piwa w nocy jak będę miał ochotę, a ktoś będzie miał ochotę mi je sprzedać . A jeżeli są awantury itp. to są odpowiednie służby które powinny zająć się problemem .
T
Tandrzej
Nie rozumiem, czemu ten zakaz ma obowiązywać tylko do 5:30 a nie do np. 8 rano. Nikt normalny nie musi kupować rano alkoholu, a alkusy niech cierpią na kacu - ich problem.

Może ta uchwała doprowadzi do likwidacji tych całodobowych patosklepików, których jest po kilka na osiedle i zawsze przy nich się kręci zawiane towarzystwo.
Z
Zbigniew Rusek
Ten zakaz powinien obowiazywać w godiznach 22-6, gdyż wtedy trwa cisza nocna. Niestety, Kraków stał się pijalnią alkoholu i to na skalę przemysłową. Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu (a także zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych - także w dizeń) powinien obowiązywać jako USTAWA, w całym kraju i tym powinien zająć się Sejm i Senat. Alkohol jest kryminogenny, wypadkogenny i zasługuje na miano trucizny społecznej. To jest trucizna społeczna. Niestety, w nocy jest on najlatwiej dostępnym towarem, a jak ktoś zachoruje, to nieraz dyżurnej apteki cy dyżurnej przychodni szuka się ze świeczką (a sklep monopolowy jest niemalże na kazdym rogu ulicy). Najwyższy czas doprowadzić do znacznego zmniejszenia konsumpcji alkoholu, a ideałem byłoby jego całkowite wyrugowanie (zwłaszcza tzw. mocnych trunków).
T
To zaproponuj coś
17 maja, 23:40, grzeg:

Nakazywać, zakazywać, nakazywać, ograniczać itd. To tzw. polityka miejska. Żenujące.

A co można zrobić innego, skoro straż miejska i policja nie egzekwują poszanowania ciszy i spokoju mieszkańców?

g
grzeg
Nakazywać, zakazywać, nakazywać, ograniczać itd. To tzw. polityka miejska. Żenujące.
P
Pablo
17 maja, 20:44, I dobrze!:

Z jednej strony w sumie niechby ludzie kupowali sobie co chcą, gdzie chcą i o której porze chcą — z drugiej jednak strony PRAKTYKA dnia codziennego, czy może w tym przypadku „nocy”, dowodzi (jak skarżą się mieszkańcy dotknięci problemem), że wiąże się to z wieloma przykrościami powodowanymi przez nocnych ochlapusów. Tak więc popieram.

Poza tym: jak ktoś koniecznie chce żłopać wódkę po nocy, to zawsze może ją kupić na stacji benzynowej, skoro już „musi” — a nie chce iść do baru, bo tam drogo. Normalny zaś człowiek, jeśli planuje jakąś imprezę, która może przeciągnąć się do późnych godzin, zaopatruje się w napitki za dnia, zawczasu — a nie biega za nimi późną nocą.

Na stacji też nie kupisz tylko w barach, restauracjach i dyskotekach.

Z
Zbyt łagodnie
„Większość radnych nie była też za tym, by na terenie Dzielnicy I Stare Miasto alkoholu nie można było kupić w godzinach od 22 do 6”

Trochę się dziwię, bo ja W OGÓLE W CAŁYM MIEŚCIE — nie tylko w centrum — ustaliłbym ten okres czasu na od 22 do 8. Jaki normalny człowiek musi kupować wódkę, czy koniaki jakieś, już o wpół do 6-tej rano?
I
I dobrze!
Z jednej strony w sumie niechby ludzie kupowali sobie co chcą, gdzie chcą i o której porze chcą — z drugiej jednak strony PRAKTYKA dnia codziennego, czy może w tym przypadku „nocy”, dowodzi (jak skarżą się mieszkańcy dotknięci problemem), że wiąże się to z wieloma przykrościami powodowanymi przez nocnych ochlapusów. Tak więc popieram.

Poza tym: jak ktoś koniecznie chce żłopać wódkę po nocy, to zawsze może ją kupić na stacji benzynowej, skoro już „musi” — a nie chce iść do baru, bo tam drogo. Normalny zaś człowiek, jeśli planuje jakąś imprezę, która może przeciągnąć się do późnych godzin, zaopatruje się w napitki za dnia, zawczasu — a nie biega za nimi późną nocą.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska