https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Prawdziwy „pogrom” Straży Miejskiej na ul. Piłsudskiego. Blokady na kołach, mandaty do zapłacenia [ZDJĘCIA]

redakcja
Straż Miejska zbiera prawdziwe żniwo wśród parkujących kierowców wzdłuż ul. Piłsudskiego. W niedzielne popołudnie parkujący właściciele pojazdów nie byli raczej zadowoleni po powrocie do swoich samochodów. Wzdłuż ulicy nieprawidłowo zaparkowane samochody miały założone blokady na koła.

Na początku ul. Piłsudskiego, tuż przy przejściu dla pieszych jest umieszczony znak zakaz postoju. Skręcający w ul. Piłsudskiego kierowcy mogą mieć kłopot z zauważeniem go. Znak jest umieszczony bardzo wysoko, a skręcający kierowca zwraca większą uwagę w tym miejscu na pieszych. Co może znacznie utrudnić widoczność znaku.

Zobaczcie nasze zdjęcia z interwencji Straży Miejskiej.

Zgodnie z przepisami "pojazd może być unieruchomiony przez zastosowanie urządzenia do blokowania kół w przypadku pozostawienia go w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nieutrudniającego ruchu lub niezagrażającego bezpieczeństwu".

W takiej sytuacji policja lub straż miejska mogą nałożyć na sprawcę mandat w wysokości od 100 do 500 zł.

Nowe ceny paliw na stacjach w Krakowie. Gdzie najtaniej, gdzie najdrożej? Sprawdź na kolejnych slajdach >>>

Spadły ceny paliw na stacjach benzynowych. Gdzie jest najtaniej?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maks Comski
Dlatego nie jeżdżę do centrum chyba że jest mpk za darmo.
M
Maciej
Znak zakazu w tamtym miejscu słabo widoczny w dodatku zupełnie niepotrzebny ponieważ jest wystarczająco miejsca żeby zaparkować auto chodnik jest wystarczająco szeroki dla pieszych i przejazd tramwajów jest różniez bezproblemowy.Wedlug mnie jest to zwykle wyłudzanie pieniędzy od kierowców.
G
Gość
31 stycznia, 10:57, Gość:

Ciekawe kiedy nauczymy się w tym kraju, że przepisy są obowiązujące.

Jeżeli przepisy mają obowiązywać kierowców,to niech odpowiedzialność finansową za durne przepisy i decyzję ponoszą też urzędnicy.

G
Gość
31 stycznia, 15:06, Gość:

brawo straż miejska.

Gościu idź im wypastuj buty.

K
Kosiu Kosowski
Za te utrudnienia i, remonty straż, miejska która jest nielegalna wystawia mandaty no brawo
m
malek
31 stycznia, 8:23, malek:

W mojej opinii mamy tu do czynienia ze skandalem. Art. 47 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym zezwala na zatrzymywanie lub postój na chodniku przy krawędzi jezdni całego samochodu osobowego, jeżeli szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest większa niż 1.5 m. Na zdjęciu nr 10 widzimy, że szerokość chodnika jest w zupełności wystarczająca i parkujące samochody nie naruszałyby przepisów ustawy. Dlaczego więc wprowadzono w tym miejscu zakaz postoju? Ano dlatego, że w takim miejscu nie można by było pobierać opłat za parkowanie. Do tego konieczne byłoby wyznaczenie znaków poziomych, a konkretnie pasa postojowego na chodniku. Zgodnie z przepisami szerokość pasa postojowego wynosi 2 metry, a może on być wyznaczony tylko wtedy, gdy szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych wynosi minimum 2 metry. A tego tam się zrobić nie da. Dlatego w takich miejscach albo umieszcza się znaki zakazu, albo słupki. Żeby kierowcy nie stali za darmo. A to już skandal, bo likwidowanie takich miejsc postojowych oznacza, że na danym terenie - według miasta - nie występuje deficyt miejsc postojowych, a wobec tego wprowadzenie strefy płatnego postoju nie jest uzasadnione. Czyli jest potwierdzona przez miasto przesłanka do likwidacji takich stref.

31 stycznia, 10:41, Gość:

Pod MN jest parking na danym terenie.

Ulica Piłsudskiego to strefa A2, natomiast okolice Muzeum Narodowego to strefa B6. A to zupełnie co innego.

G
Gość
brawo straż miejska.
G
Gość
Niebywałe, kierowcy złamali przepisy, dostali mandaty a redakcja robi aferę, to przecież powinien być standard
G
Gość
Ciekawe kiedy nauczymy się w tym kraju, że przepisy są obowiązujące.
G
Gość
31 stycznia, 8:23, malek:

W mojej opinii mamy tu do czynienia ze skandalem. Art. 47 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym zezwala na zatrzymywanie lub postój na chodniku przy krawędzi jezdni całego samochodu osobowego, jeżeli szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest większa niż 1.5 m. Na zdjęciu nr 10 widzimy, że szerokość chodnika jest w zupełności wystarczająca i parkujące samochody nie naruszałyby przepisów ustawy. Dlaczego więc wprowadzono w tym miejscu zakaz postoju? Ano dlatego, że w takim miejscu nie można by było pobierać opłat za parkowanie. Do tego konieczne byłoby wyznaczenie znaków poziomych, a konkretnie pasa postojowego na chodniku. Zgodnie z przepisami szerokość pasa postojowego wynosi 2 metry, a może on być wyznaczony tylko wtedy, gdy szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych wynosi minimum 2 metry. A tego tam się zrobić nie da. Dlatego w takich miejscach albo umieszcza się znaki zakazu, albo słupki. Żeby kierowcy nie stali za darmo. A to już skandal, bo likwidowanie takich miejsc postojowych oznacza, że na danym terenie - według miasta - nie występuje deficyt miejsc postojowych, a wobec tego wprowadzenie strefy płatnego postoju nie jest uzasadnione. Czyli jest potwierdzona przez miasto przesłanka do likwidacji takich stref.

Pod MN jest parking na danym terenie.

G
Gość
Poczekajcie Miasto ma braki w budżecie,teraz takich akcji będzie coraz więcej Straż miejska dostała wytyczne jak najwięcej kontroli i mandatów
D
Don Johnson
Spoko, ale czy można w końcu poprosić o takie same interwencję w weekendy w uliczkach przylegających do rynku głównego ?
m
malek
W mojej opinii mamy tu do czynienia ze skandalem. Art. 47 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym zezwala na zatrzymywanie lub postój na chodniku przy krawędzi jezdni całego samochodu osobowego, jeżeli szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest większa niż 1.5 m. Na zdjęciu nr 10 widzimy, że szerokość chodnika jest w zupełności wystarczająca i parkujące samochody nie naruszałyby przepisów ustawy. Dlaczego więc wprowadzono w tym miejscu zakaz postoju? Ano dlatego, że w takim miejscu nie można by było pobierać opłat za parkowanie. Do tego konieczne byłoby wyznaczenie znaków poziomych, a konkretnie pasa postojowego na chodniku. Zgodnie z przepisami szerokość pasa postojowego wynosi 2 metry, a może on być wyznaczony tylko wtedy, gdy szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych wynosi minimum 2 metry. A tego tam się zrobić nie da. Dlatego w takich miejscach albo umieszcza się znaki zakazu, albo słupki. Żeby kierowcy nie stali za darmo. A to już skandal, bo likwidowanie takich miejsc postojowych oznacza, że na danym terenie - według miasta - nie występuje deficyt miejsc postojowych, a wobec tego wprowadzenie strefy płatnego postoju nie jest uzasadnione. Czyli jest potwierdzona przez miasto przesłanka do likwidacji takich stref.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska