https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Rodzice boją się o dzieci. ZIKiT nie chce pomóc?

Paulina Piotrowska
Przez skrzyżowanie codziennie przechodzą setki dzieci. Rodziców martwi brak sygnalizacji, który prowadzi do niebezpiecznych sytuacji
Przez skrzyżowanie codziennie przechodzą setki dzieci. Rodziców martwi brak sygnalizacji, który prowadzi do niebezpiecznych sytuacji fot. Andrzej Wiśniewski
Mieszkańcy: Skrzyżowanie jest niebezpieczne. Urzędnicy: Sygnalizaja nie rozwiąże problemu

W pobliżu skrzyżowania ulicy Skośnej i Kobierzyńskiej znajduje się szkoła i przedszkole. Łącznie uczęszcza tam około tysiąca dzieci.

- Na skrzyżowaniu nie ma świateł, generuje to wiele niebezpiecznych sytuacji, a natężenie ruchu w godzinach rozpoczęcia i zakończenia lekcji jest bardzo duże - mówi pani Anna, mama jednej z dziewczynek uczęszczających do przedszkola.

Koszt budowy sygnalizacji świtlnej to ok. 300 tys. zł. Urzędnicy twierdzą, że są miejsca gdzie taka inwestycja jest bardziej potrzebna. A sygnalizacja i tak problemu nie rozwiąże.

- Jest tam jeden pas ruchu, więc sygnalizatory byłyby ogólne, czyli relacje skrętne będą kolizyjne a na takowych też dochodziło tam do kolizji i wypadków - twierdzi Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Pyclik uważa, że mieszkańcy nie będą zadowoleni z takiego rozwiązania - ani piesi, ani zmotorywowani. Taka sygnalizacjia zmniejszyłaby przejezdność ulicy Kobierzyńskiej. - Jeżeli piesi myślą, że będą naciskać przycisk i od razu dostawać sygnał to są w błędzie. W godzinach szczytu będą oczekiwać min. dwie minuty na przejście - dodaje Pyclik.

ZIKiT widzi lepsze rozwiązanie. - Nasze działania zmierzają do zachęcenia kierowców by zamiast z ul. Kobierzyńskiej korzystali z Grota Roweckiego - mówi Pyclik.

Ostatecznie problem ma rozwiązać, obiecywana od kilku lat budowa ul. 8. Pułku Ułanów, która ma przejąć ruch ze wschodniej części miasta. Na jakim jest etapie? - Staramy się o decyzje środowiskową - mówi Pyclik.

W ubiegłym roku zamontowano wyspowe progi zwalniające na dojeździe do skrzyżowania. Rozwiąznie poprawiło bezpieczeństwo w tym rejonie (2014r. doszło tam do 4 zdarzeń, nastomiast po zamontowaniu progów nie było żadnego).

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
RODZIC
Zamiast budować światła w bezpiecznym miejscu i utrudniać sobie życie niech zikit zbuduje parking pod szkołą żeby można było bezpiecznie wysadzić dziecko pod szkołą a nie pod kościołem i przeprowadzać je przez jezdnię.
R
Rodzic
Godziny szczytu w tym miejscu generowane są przez samych rodziców którzy dowożą swoje dzieci do szkoły! Nie utrudniajmy życia innym! Sam tam dowożę Swoją córkę i codziennie widzę pełną kulturę wśród kierowców którzy na widok dziecka zatrzymują się przed pasami i przepuszczają pieszych. Jest tam bezpiecznie z progami zwalniającymi i to w zupełności wystarcza. Ciekawe jak to będzie wyglądało gdy na czerwonym świetle dla pieszych po drugiej stronie podjedzie autobus na przystanek... Teraz kierowcy przepuszczają pieszych a jak ktoś wbiegnie na czerwonym?
r
redbox
Nie ma kasy na takie przyziemności bo wzięli się za piece diesle i nie jest to teren szkoły Majchrowskiego. To nie ta liga. My dla tego miasta nic nie znaczymy . Wartość mają jedynie nasze pieniądze.
r
rodzic
Widzialem kilkuktornie jak SUVy albo mocniejsze auta rozpędzały sie mocno miedzy progami.
Czasami nawet autobus jedzie szybko bo sie miesci
m
matka
więc może daliby tzw. "STOPke" czyli osobę przeprowadzająca dzieci na druga stronę jezdni
f
fikimiki
moje dziecko też chodzi do tej szkoły. Założenie progów zwalniających moim zdaniem rozwiązało problem. Po założeniu sygnalizacji zaczną się protesty, że nie da się dziecka do szkoły zawieźć, gdyż takie będą korki na światłach. Generalnie teraz kierowcy zwalniają, bo muszą. Dawniej co tydzień widziałem rozbite szkło z kolizji na tym skrzyżowaniu - odkąd są progi nie zauważyłem śladów żadnej kolizji.
m
matka
Po pierwsze lepiej jest mieć świadomość że dziecko poczeka na zielone światło i przejdzie bezpiecznie przez ulicę niż natknie się na szaleńca, który po dziecku przejedzie!
Po drugie niektórych kierowców można namówić żeby jechali inną drogą, SĘK w tym ze tam mamy przedszkole i szkołę - ponad 1000 dzieci dziennie musi podjechać na Skośną, potem odjechać!
Oprócz tego mieszkańcy tego rejonu też nie inaczej jak tylko Kobierzyńską i Skośną mogą do swoich domów dojechać!
A
AGATKA
...a nie lepiej aby w najbardziej uczeszczanych na przejsciu godzinach,dzieci byly przeprowadzane przy asekuracji osoby ze znakiem STOP ! Fakt ze w tym zidiocialym narodzie TO TEZ JEST RYZYKOWNE,GDYZ WIEKSZOSC JADACYCH TO DESPERACI I CO TU DUZO MOWIC DEBILE ZA KIEROWNICA.TAKI NAROD PRZYKRE!
A
AGATKA
...a nie lepiej aby w najbardziej uczeszczanych na przejsciu godzinach,dzieci byly przeprowadzane przy asekuracji osoby ze znakiem STOP ! Fakt ze w tym zidiocialym narodzie TO TEZ JEST RYZYKOWNE,GDYZ WIEKSZOSC JADACYCH TO DESPERACI I CO TU DUZO MOWIC DEBILE ZA KIEROWNICA.TAKI NAROD PRZYKRE!
Z
ZR
"[Piesi] W godzinach szczytu będą oczekiwać min. dwie minuty na przejście".

A to czemu? Jakaś ustawa tak nakazuje? Światła można ustawić różnie. Jeśli ZIKiT sądzi, że zawsze będziemy tolerowali jego skrajnie prosamochodową politykę, to jest w błędzie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska