Policjanci zlikwidowali dziuplę samochodową, gdzie rozebrano co najmniej kilkadziesiąt skradzionych pojazdów o łącznej wartości około miliona złotych. Mieściła się w kurniku w jednym z gospodarstw w Raciechowicach (powiat myślenicki).
Na trop przestępców wpadli policjanci z Dobczyc. Zgłosił się do nich mężczyzna, który na jednym z internetowych portali ogłoszeniowych rozpoznał skradziony mu samochód marki BMW.
Wtedy do akcji wkroczyli funkcjonariusze z Dobczyc, Myślenic i Krakowa. - Przeszukaliśmy budynek, który był wykorzystywany do hodowli kur. Po żmudnej identyfikacji, policyjna grupa śledcza ujawniła tam kompletne BMW i aż dziewięć innych pojazdów tej marki, niestety, już w częściach, a ponadto pociętą na kawałki jedną skodę - mówi podinsp. Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Zatrzymany 34-letni mieszkaniec Myślenic, usłyszał zarzut paserstwa. Grozi mu pięć lat więzienia. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.