FLESZ - Bezpłatne testy na covid jedynie na skierowanie

Rodziny z Ukrainy szukają wolnych miejsc w żłobkach dla swoich dzieci, tymczasem samorządowe placówki w Krakowie, które są dużo tańsze od prywatnych, pękają w szwach. - Bardzo byśmy chcieli przyjąć maluchy do siebie, ale nie mamy jak - rozkładają ręce dyrektorzy gminnych żłobków. Więcej o problemie pisaliśmy ostatnio w poniższym artykule:
Urząd przekonywał, że rozwiązaniem problemu braku wolnych miejsc w gminnych placówkach jest oferta prywatnych żłobków, które aktualnie mogą przyjąć jeszcze ok. 1800 dzieci. - Ponad 95 proc. wolnych miejsc w niepublicznych żłobkach jest objętych dotacją miasta (357 zł miesięcznie). Przysługuje także na dzieci ukraińskie, które są w Krakowie. Dodatkowo mają prawo do rządowej obniżki opłaty za pobyt w placówce. Mogą też otrzymać Rodzinny Kapitał Opiekuńczy w wysokości 500 zł miesięcznie z przeznaczeniem właśnie na pokrycie opłat za np. żłobek - mówi Joanna Dubiel z UMK.
- Jednocześnie gmina utworzyła w Tauron Arenie "Dziecięcą Przystań", w której zapewniana jest opieka nad 105 dziećmi uchodźców z Ukrainy, w tym dla 25 maluchów w wieku żłobkowym. W przypadku, gdy liczba chętnych na tę formę opieki będzie większa, istnieje możliwość zwiększenia liczby miejsc - przekonują w urzędzie. Zdaniem urzędników jest też możliwość zwiększenia liczby miejsc w samorządowych żłobkach. Choć trudno sobie to wyobrazić, skoro już teraz pękają w szwach. Rozwiązaniem tego problemu na przyszłość jest budowa nowych placówek. Żłobek powstanie m.in. na os. Piastów. Ale dopiero we wrześniu.
- Te osoby nie powinny pić mleka. Jeżeli masz te przypadłości, ogranicz picie mleka
- To są objawy nadmiaru soli w organizmie. Zobacz niebezpieczne skutki uboczne
- Co zużywa najwięcej prądu w domu? Pralka, ładowarka a może lodówka? Sprawdź!
- W Krakowie powstaje handlowe monstrum. Już widać zarys! [ZDJĘCIA Z DRONA]
- Kąpielisko na Zakrzówku zmieniło się całkowicie. Czy na lepsze?