Pod koniec października pisaliśmy, że miasto nie ma pieniędzy na remonty torowisk, dlatego chce je oddać w dzierżawę prywatnej firmie. Umowa ma obowiązywać ponad 20 lat, a miasto za dostęp do torów płaciłoby po 92 mln zł rocznie. W ramach partnerstwa publiczno-prywatnego prywatna firma wybudowałaby do linię Meissnera-Mistrzejowice, zmodernizowała torowiska na Krakowskiej, Starowiślnej, Zwierzynieckiej i Kościuszki oraz odpowiadałaby za utrzymanie wszystkich torowisk. W ciągu ponad 20 lat miasto zapłaciłoby za to 1,8 mld zł.
To jeden z rozpatrywanych wariantów. Drugi zakłada budowę przez prywatnego partnera linii do Mistrzejowic i oddanie tylko jej w dzierżawę. Ale to wariant "maksimum" jest rekomendowany do realizacji.
Dlatego w czwartek stowarzyszenie Logiczna Alternatywa wysłała do Najwyższej Izby Kontroli pismo z prośbą o niezwłoczne działania w tej sprawie. Kontrola NIK miałaby dotyczyć gospodarności i legalności działań urzędników ZIKiT-u.
– To nie tylko kolejny sygnał, że ZIKiT zupełnie sobie nie radzi z wypełnianiem własnych obowiązków. To przede wszystkim kompletnie niepotrzebne, potężne zwiększenie kosztów utrzymania komunikacji miejskiej. ZIKiT chce za zgodą władz miasta wyrzucić w błoto miliony złotych, które można by wydać na budowę kolejnych linii tramwajowych i zakup nowych pojazdów – alarmuje Łukasz Gibała, lider Logicznej Alternatywy dla Krakowa. – Dlatego zdecydowaliśmy, że poprosimy o opinię w tej sprawie niezależną instytucję, jaką jest Najwyższa Izba Kontroli. Liczymy, że w ten sposób uda się powtrzymać te absurdalne plany – dodaje.
W swoim piśmie do Najwyższej Izby Kontroli przedstawiciele Logicznej Alternatywy dla Krakowa wskazują również, że promowane przez ZIKiT rozwiązanie wpisuje się w prowadzoną od wielu lat przez władze Krakowa politykę ukrywania prawdziwego zadłużenia miasta. Jak dotąd osiągały to poprzez powoływanie kolejnych miejskich spółek, które brały kredyty na inwestycje (i tak finalnie spłacane pieniędzmi z budżetu).
– Nowy pomysł ZIKiT-u na ukrycie zadłużenia można uznać za bardzo kreatywny, ale przede wszystkim jest on najprawdopodobniej najbardziej kosztowny. To może być najwyżej oprocentowana pożyczka w historii miasta – komentuje Ada Siudy z zarządu LA.
– Na realizacji planów ZIKiT-u wyszlibyśmy tak, jak na oddaniu autostrady A4 Kraków-Katowice w ręce prywatnej firmy, czyli jak Zabłocki na mydle – konkluduje Gibała.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie: Tramwaje
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska