FLESZ - Koronawirus. Część sklepów zamknięta
Miejscy urzędnicy chwalą się, że gmina wspiera finansowo nauczycieli, którzy podnoszą kwalifikacje w zakresie e-learningu. W 2019 r. mogli otrzymać aż 85 proc. dofinansowania na studia i kursy, dzięki którym uczą się stosować narzędzia informatyczne w pracy.
- Wielu nauczycieli, dostrzegając potrzebę podnoszenia swoich umiejętności w tym zakresie, korzysta z internetowych kursów, webinariów czy tutoriali - przekonuje Małgorzata Tabaszewska z biura prasowego krakowskiego magistratu.
Zapytaliśmy, ilu nauczycieli skorzystało z dofinansowania. Odpowiedź może zaskakiwać. - W 2019 r. złożony został jeden wniosek o dofinansowanie na studia i kursy, pomocne w stosowaniu w nauczaniu narzędzi informatycznych, w tym e-nauczania (z zakresu „Filologia angielska - cyfrowy nauczyciel j. angielskiego”). Został on rozpatrzony pozytywnie - odpowiedziała Tabaszewska.
Czy to może oznaczać, że nauczyciele nie są gotowi na nadzwyczajną sytuację, w której nauczanie z powodu koronawirusa musiało przenieść się do internetu?
Arkadiusz Boroń, prezes małopolskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego, podkreśla, że nikt nie wymagał od nauczycieli podnoszenia kwalifikacji w dziedzinie e-learningu. Przekonuje jednak, że to grupa zawodowa, która stale i regularnie doskonali się na wielu płaszczyznach.
Koronawirus w Krakowie. Dzienniki z pierwszej linii frontu. ...
- Kierunek form doskonalenia wynika z corocznego planu doskonalenia zawodowego, który jest opracowywany przez dyrektora szkoły na podstawie wytycznych z jednostki samorządu terytorialnego i zapotrzebowania szkoły - tłumaczy Boroń.
- Byliśmy szkoleni w wielu dziedzinach: z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, ostatnio nawet w zakresie zagrożenia terrorystycznego itp. Nikt nie przewidział, że będzie taka potrzeba, aby nauczyciele szkolili się z nauczania zdalnego - podkreśla prezes.
Jego zdaniem gdyby Ministerstwo Edukacji Narodowej bądź dyrektorzy szkół przewidzieli, że w ciągu kilku dni trzeba będzie przenieść szkołę do wirtualnej rzeczywistości, już od dawna wysyłaliby nauczycieli na kursy nauczania zdalnego.
- Do tej pory e-learning był swego rodzaju marginesem. Nauczanie zdalne można było wykorzystywać do komunikacji z uczniem, który nie mógł chodzić do szkoły, bo np. był chory - podkreśla prezes małopolskiego ZNP.
Kasjerzy, kierowcy, piekarze, listonosze, kurierzy to nasi b...
Jego zdaniem, gdy pandemia koronawirusa minie, zapewne nauczyciele masowo rozpoczną doszkalać się z prowadzenia lekcji w internecie. I zwraca uwagę na brak ogólnopolskiego systemu nauczania zdalnego.
- Każdy korzysta z innych narzędzi, platformy edukacyjne padają z przeciążenia. Problemu upatruję bardziej w systemie edukacji niż w czyjejkolwiek złej woli. Ani samorządy, ani resort edukacji, nie przygotowali narzędzi do tego, abyśmy w czasach pandemii mogli bez kłopotów prowadzić zdalne nauczanie - kwituje Boroń.
W Urzędzie Miasta Krakowa podkreślają, że oferują wsparcie dla nauczycieli. Wydział Edukacji opublikował zbiór materiałów do nauczania on-line, przygotowanych przez instytucje i organizacje pozarządowe, zajmujące się edukacją.
- Został on udostępniony nauczycielom za pośrednictwem Portalu Edukacyjnego Miasta Krakowa - przekonuje Tabaszewska.
Podkreśla jednocześnie, że jeśli chodzi o wspomniane wcześniej studia i kursy, w tym roku poziom dofinansowania zwiększono do 95 proc.
- Trwa nabór wniosków o dofinansowanie - nauczyciele wnioski mogą składać do końca kwietnia br. Dodatkowe informacje są dostępne w Portalu Edukacyjnym Miasta Krakowa - kwituje Tabaszewska.
Jeden laptop na całą rodzinę
Dyrektorzy szkół widzą też inne problemy, kluczowe do rozwiązania w czasie pandemii koronawirusa. Mowa o brakach w dostępie do laptopów, internetu itp. w wielu polskich domach.
- Chodzi o dzieci ze środowisk wykluczonych, którym faktycznie musi być trudno w nowej rzeczywistości. Są bardzo biedne rodziny, w których jest jeden laptop na piątkę dzieci, nie ma internetu itp. Dyrektorzy szkół powinni sięgać wtedy po pomoc do samorządów i firm - mówi nam Iwo Wroński, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
Jego zdaniem to test dla społeczeństwa.
- Punktem honoru firm elektronicznych, działających lokalnie, powinno być wsparcie prostym sprzętem tych dzieci. W wielu biurach zalegają laptopy, komputery, których już nikt nie używa. Dlaczego nie przekazać ich biednym rodzinom? - pyta Wroński.
W czwartek Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało o nowych rozwiązaniach, które mają ułatwić prowadzenie nauki na odległość.
Wśród nich jest punkt, mówiący o tym, że "samorząd może bezpłatnie użyczyć sprzęt uczniom i nauczycielom".
Tyle że z tym może być problem. - Wydział Edukacji nie dysponuje sprzętem komputerowym, który mógłby zostać użyczony szkołom we wspomnianym zakresie. Od kilku dni jest jednak w kontakcie z podmiotami zewnętrznymi w zakresie możliwości wsparcia krakowskich szkół sprzętem komputerowym niezbędnym do kształcenia na odległość. Trwają ustalenia w tym zakresie - kwituje Tabaszewska.
