https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Tłok w tramwajach i autobusach. Urzędnicy obserwują i czekają aż wyjadą studenci

Piotr Tymczak
Wielki tłok w krakowskich tramwajach i autobusach
Wielki tłok w krakowskich tramwajach i autobusach Piotr Tymczak
Mieszkańcy narzekają na znaczne zmniejszenie liczby kursów pojazdów MPK podczas wakacji. Urzędnicy odpowiadają, że w okresie urlopowym można pozostawić wysoką częstotliwość, ale w zamian zawiesić część linii.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski i podlegli mu urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zdecydowali, że przez całe wakacje, po stolicy Małopolski jeździć będzie aż o 21 procent mniej tramwajów i o 19 procent mniej autobusów. Efekt jest taki, że w wielu przypadkach pasażerowie muszą dwa razy dłużej niż dotychczas czekać na przystankach, a potem jeździć w zatłoczonych pojazdach.

Mieszkańcy wypominają urzędnikom, że ci kilka miesięcy temu chwalili się tzw. maksymalizacją, czyli zwiększeniem liczby kursów MPK, a teraz doprowadzili do kompletnej „minimalizacji”.

- Rozumiemy oczekiwania społeczne. Maksymalizacja się przyjęła i przyzwyczailiśmy się do kursów z dużą częstotliwością, które dają pełen komfort podróżowania - mówi Łukasz Franek, wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - W wakacje spada jednak liczba pasażerów. Teraz jeszcze są w Krakowie studenci, ale osób korzystających z komunikacji miejskiej będzie coraz mniej. Wakacyjny rozkład jazdy dostosowywany jest więc do popytu, żeby nie jeździły puste tramwaje. Co do częstotliwości kursów, to na żadnej z linii nie są one mniejsze niż podczas zeszłorocznych wakacji - dodaje.

Wicedyrektor Franek nie wyklucza jednak poprawek w rozkładach jazdy. - Cały czas obserwujemy sytuację i będziemy dalej sprawdzać wypełnienie pojazdów. Jeżeli będą wpływać konstruktywne propozycje korekt, to jesteśmy gotowi je wprowadzić. Chciałbym jednak, byśmy poczekali do końca tego tygodnia, bo widać, że ostatni studenci jeszcze nie wyjechali - komentuje wicedyrektor ZIKiT.

Wyjawia też plan rozwiązania problemu, ale już w przyszłym roku. - W wakacje możemy wybrać jeden z dwóch wariantów. Pierwszy z nich jest taki, jaki wprowadziliśmy teraz - pojazdy jeżdżą z częstotliwością 10, 20 minut i siatka połączeń pozostaje bez zmian. Być może przed przyszłorocznymi wakacjami przeprowadzimy jednak konsultacje społeczne w sprawie ewentualnego wprowadzenia drugiego wariantu. To byłby system przesiadkowy, polegający na tym, że na czas wakacji część linii zostałaby zawieszona, a pozostałe zostałyby na częstotliwościach takich, jak w pozostałe miesiące, czyli co 7,5 i 15 minut. W wakacje nie możemy zostawić wysokich częstotliwości i wszystkich linii, bo wozilibyśmy powietrze i wydalibyśmy kilkanaście milionów więcej, które można przeznaczyć na inne rozwiązania, o które proszą mieszkańcy - zaznacza wicedyrektor Franek.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków

Komentarze 40

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lk
Onecik chce być prorokiem i widzi chętnie Krakow w takim chaosie ,jak obecnie,ale to gruba pomyłka-po wyborach władze samorządowe będa miały przewagę ludzi z PIS, chociaż w kontekście obrony prawa do życia-wielkie rozczarowanie do tej partii,bo ich tchórzostwo jest porażające
j
jeje
Jak co roku, te same płacze o komunikację, a może ktoś zada sobie trud, żeby się dowiedzieć, ile to kosztuje miasto? Najlepiej płakać.
J
JK
Dla Ciebie prof. Majchrowski. Prezydent Krakowa
K
KZ
I znowu obrażanie zamiast merytoryki. Dla Ciebie profesor Majchrowski. Pamiętaj!
p
podglądacz
Facet, kompromitacja na całego...
P
Pasażerka
Ograniczenie częstotliwości zwłaszcza w momentach szczytu czyli dojazdów do pracy i powrotów jest upokarzaniem pasażerów bo jeżdżą jak bydło, zwłaszcza jak zamknięto pętle na Kurdwanowie. A tak na marginesie to nie zauważam tam zadnych działań przez które niby pętle zamknięto 2 tygodnie temu. Tramwaje jeżdżą stare, psują się, drzwi się nie domykaja, duchota i do tego ludzie na dopych wsiadaja bo się nie mieszczą. Kompletny brak szacunku dla ludzi korzystających z mpk.
g
gosc
Tłok to moze jest w godzinach szczytu, a potem po 20 osób w tramwaju/autobusie
j
jolka
To dobre wyjście. Bilety można by było kasować z dwóch stron na 2 przejazdy, bez konieczności drukowania nowych.
R
Roksana
Bo byc moze nigdy nie studiowali to skąd mają wiedzieć? Dlatego to tak wszystko skandalicznie funkcjonuje.....
k
krakus
jak w temacie
H
Hello
Facet, który uważa się za geniusza komunikacji, a od trzech lat partoli wszystko, czego się dotknie ;) ;) ;)
R
Ryt
Sie mylisz
K
Krakowiak
Urzednicy z ZIKiT-u nie potrafili przewidzieć, że studenci zostają dłużej, niż trwa rok szkolny. To dziwne, że komuch Majchrowski, który chwali się swoim profesorskim tytułem nie wie, że studencka sesja trwa dłużej i nigdy generalnie studenci nie wyjeżdżają wcześniej, niż w pierwszym tygodniu lipca. Gdyby więc on i jego podwładni byli chociaż trochę bardziej przewidywalni, niż drogowcy, zaskoczeni zimą, przychodzącą w grudniu, to powinni o tym pomyśleć i jeśli chcieli redukować rozkład, zrobić to na przykład od połowy lipca. Teraz bełkoczą o "monitorowaniu sytuacji". Cóż jednak z monitorowania, jeśli nie potrafią wyciągać logicznych wniosków. Co do samego Majchrowskiego, można by to zrzucić na karb jego podeszłego wieku i może początków jakiegoś niedowładu, wynikającego ze starości. Jeśli jednak takie same "starcze" cechy wykazują również dużo młodsi ludzie, źle to o nich świadczy.
a
aaa
??? :)
l
latwiec
Jacek nie jeździ komunikacją miejską więc jemu to wszystko lata ...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska