Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Urząd będzie usuwać azbest. Złóż wniosek

Piotr Rąpalski
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Grzegorz Olkowski
Trujący materiał znajduje się w ścianach, dachach oraz rurach bloków i domów. W końcu możemy go jednak łatwo usunąć. Koszty pokryje miasto.

Urzędnicy uruchomili program usuwania szkodliwego azbestu w Krakowie. Mieszkańcy mogą już składać wnioski o pomoc w pozbyciu się problemu. Nie będzie ich to nic kosztować. Magistrat wynajmie bowiem firmę w przetargu, która wywiezie za nas szkodliwy materiał.

Wnioski należy składać do 30 września, ale program będzie kontynuowany też w przyszłych latach. Formularze można pobrać na stronie internetowej www.bip.krakow.pl (zakładka po prawej stronie "na skróty", link "program usuwania azbestu"). Tam też znajduje się regulamin programu. W tym roku gmina przeznaczy na ten cel 50 tys. zł.

- Dopiero rozpoczynamy akcję. Mamy jednak możliwość dostosowywania środków finansowych do potrzeb. Ważne, aby mieszkańcy zgłosili nam, że azbestu chcą się pozbyć - mówi Ewa Olszowska-Dej, dyrektorka wydziału kształtowania środowiska Urzędu Miasta.

W Krakowie znajduje się ponad 4,2 tys. ton trującego azbestu. Ukryty jest głównie w ścianach i dachach budynków oraz w rurach. Uszkodzony pyli, co może powodować choroby nowotworowe. Obliczono, że aby usunąć cały szkodliwy materiał z miasta, potrzeba ok. 5,5 mln zł.

- Unia Europejska nakazuje zrobić to do 2032 roku. Mamy zatem czas, ale nie chcemy czekać do końca. Jeśli pieniądze będą, zrobimy to szybciej - dodaje Olszowska-Dej. A jeśli wymogów UE nie spełnimy, gmina może być zmuszona do płacenia kar.
Część pieniędzy jest już "zaklepana". Kraków dostanie dofinansowanie unijne w ramach tzw. Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, które mają służyć rozwojowi całej aglomeracji krakowskiej. Dotacja na usuwanie azbestu w latach 2016-2020 wyniesie 3,7 mln zł, zatem gmina nie będzie musiała wiele dołożyć.

Ważne, aby zainteresowani byli mieszkańcy. Urzędnicy policzyli już, ile azbestu znajduje się w każdej dzielnicy. Okazało się, że jest go trzy razy więcej, niż wskazywały dokumenty urzędu marszałkowskiego, gdzie co roku powinno się zgłaszać materiały z zawartością azbestu. Najwięcej szkodliwej substancji jest w starej Nowej Hucie, na Dębnikach i Wzgórzach Krzesławickich. W sumie wykryto go w mieście w 2287 budynkach, w tym w szkołach i przedszkolach.

Dlaczego warto się pozbyć tego problemu? Najbardziej szkodliwy jest pył z ukruszonego azbestu, który dostaje się do naszego organizmu w postaci mikroskopijnych igieł. Może powodować nowotwór opłucnej i płuc.

Dlatego też urzędnicy podzielili azbest zgromadzony w mieście pod względem jego szkodliwości. Najszybciej, bo do roku 2016, trzeba usunąć 36 ton materiału, który jest najstarszy i najbardziej narażony na uszkodzenie, poza tym znajduje się w budynkach, gdzie mieszkańcy mają z nim bezpośredni kontakt. Później co cztery lata ma zniknać ponad tysiąc ton azbestu. Możemy więc całkowicie się pozbyć problemu do roku 2020.

Gmina dotowała już usuwanie azbestu w latach 2004-2009. Zlikwidowała 744 tony. Zmiana przepisów zakończyła program, ale też zaangażowanie mieszkańców nie było duże. Problemem jest to, że po usunięciu azbestu właściciele nieruchomości muszą często wykonać remont miejsc, skąd go zabrano, a to koszty, które muszą już sami ponieść.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska