Po pierwszym stwierdzeniu insekta w Niemczech (2006) motyl zaczął się szybko rozprzestrzeniać w krajach Europy, w Polsce został odnotowany po raz pierwszy w roku 2012 na Dolnym Śląsku, a w 2015 r. w Krakowie. Prawdopodobnie na szybkie tempo rozprzestrzeniania gatunku w środkowej Europie ma m.in. zwyczaj przystrajania stołów i koszyczków wielkanocnych gałązkami bukszpanu, w których ukrywają się młode gąsienice zimujące w tym stadium. Po świętach losy przewożonych nawet z odległych zakątków zielonych gałązek nie trudno jest przewidzieć. Uwalniane w ten sposób do środowiska żarłoczne gąsienice szybko rosną i kończą swój rozwój przeobrażając się w motyle. Te z kolei dają początek następnemu pokoleniu, przy czym u nas występują dwa, a nawet trzy pokolenia w ciągu roku.
Mechaniczne skuteczne usuwanie wszystkich, doskonale zamaskowanych w gęstwinie gąsienic, jest niewykonalne, a ZZM nie zamierza stosować insektycydów, tym bardziej, że krzewy zlokalizowane są w ścisłym centrum (Planty Krakowskie, Park Jordana, Plac Wszystkich Świętych). Niewystarczająco skuteczne jest odławianie samców Cydalima za pomocą pułapek feromonowych, a także mechanicznemu usuwaniu gąsienic poprzez ich wypłukiwanie silnym strumieniem. Urzędnicy stawiają na zwiększenie odporności bukszpanów i użycie specjalnej, naturalnej mieszaniny, opryskując ją rośliny. Ta jednak wydziela nieprzyjemny zapach, który możemy poczuć spacerując po parkach w czasie akcji zwalczania szkodnika w tym roku.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto