Kraków. Usterka torów na ul. Lubicz

Autobus elektryczny jest znacznie cięższy od standardowego, jest droższy w zakupie od standardowego, tańszy w eksploatacji z racji zasilania elektrycznego, ale mniejsza ilość miejsc w elektro - busie niweczy ten efekt. Eksploatacja w skrajnych warunkach, rzecz niepewna, zasobniki energii z czasem tracą swoją pojemność i efektywność i po kilku latach trzeba to wymieniać. Z tymi 10 kierowcami vs. 1, nawet 2 motorniczych to kolejny absurd, który znacznie podrożył by koszt transportu publicznego, który z założenia powinien być tani. Odpowiednia infrastruktura tramwajowa, możliwość odcinkowej autonomicznej jazdy na bateriach, łączniki wielorelacyjne i mijanki pozwalają na niemal pełną elastyczność pojazdów szynowych. W tramwajach jest przyszłość komunikacji miejskiej. Ale trzeba wziąć się z utrzymanie infry, Warszawa wyda w 2016 2,7 mld zł na komunikację, Kraków może 0,4 mld zł. To za mało jak na drugie miasto w Polsce.

Odp: zero! Autobus elektryczny jest: ekologiczny, nie dewastuje dróg (tak jak tramwaje wzdłuż torowisk), nie hałasuje (jak blaszane łupy), tańszy w zakupie i eksploatacji (w stosunku do jednej blaszanej łupy można kupić blisko 10 elektryczny autobusów). W takiej sytuacji więcej osób znalazłoby pracę w zawodzie: kierowca. Autobus posiada KIEROWNICĘ i może ominąć korek (czego nie może zrobić tramwaj na ul. Długiej, Gertrudy czy gdziekolwiek indziej).