Pomysłodawcą liczydła był brat Stefan, a zbudował go brat Stanisław. Urządzenie jest proste - to długa deska na końcach której przymocowany jest sznurek. To właśnie na niego nawleczone są koraliki. Każdy z nich to jeden wierny wchodzący do świątyni. Koraliki przesuwa brat, który obsługuje urządzenie.
– Przez cały dzień humanometr pokazywał ile dokładnie osób przebywa w kościele. Dzięki temu za osobę, która wyszła można było wypuścić do środka kolejną. To szczególnie ważne pomiędzy mszami – mówi o. Wincenty Zakrzewski, proboszcz parafii św. Bartłomieja w Mogile i rzecznik opactwa cystersów.
Proboszcz podkreśla, że urządzenie to autorski wynalazek braci. - Początkowo planowałem kupno elektronicznego liczydła, ale po tym jak okazało się, że trzeba na nie czekać aż 3 tygodnie, jeden z braci wpadł na pomysł stworzenia naszego liczydła - mówi o. Wincenty Zakrzewski.
- Co wkurza kierowców?
- Ile zarabiają pracownicy służby zdrowia? LISTA PŁAC
- Kraków. Miejskie inwestycje opóźnione przez koronawirusa?
- Tatry. Dolina Chochołowska jest pełna krokusów [ZDJĘCIA]
- Koronawirus. Policjanci kontrolują nawet na dziełach sztuki!
- Jak przeżyć domową kwarantannę, żeby nie zwariować? [MEMY]
