https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Walczą z wulgarnymi napisami

Marcin Karkosza
Kibolskie napisy pokryły większość budynków na ul. Zakątek
Kibolskie napisy pokryły większość budynków na ul. Zakątek fot. Pogromcy Bazgrołów
Na budynkach pojawiły się hasła o treści kibolskiej i antysemickiej. Zdesperowani mieszkańcy m.in. ulic: Szymanowskiego, Zakątek, Czarnowiejskiej, Królewskiej, Karłowicza, Chopina i Lea chcą walczyć z niszczeniem swoich budynków. Pomoc w tej sprawie zapowiedziała grupa Pogromcy Bazgrołów, a także studenci czy prywatne firmy. Na długiej liście zabrakło jednak urzędu miasta, według którego mieszkańcy muszą radzić sobie sami.

Autor: Marcin Karkosza

Mieszkańcy ulic, na których doszło w ostatnim czasie do aktów wandalizmu, zebrali się wczoraj na spotkaniu zorganizowanym w kinie Mikro przez Waldemara Domańskiego, szefa Pogromców Bazgrołów. Było ich kilkunastu. Na zebranie przyszli się także zarządcy kamienic, przedstawiciele policji i straży miejskiej oraz Dzielnicy V. Rozmawiali, jak zaradzić pladze bazgrołów szpecących ich okolicę.

Mieszkańcy zastanawiają się nad tym, aby „zrzucić się” na monitoring przy swoich domach, a być może także na ochronę, która patrolowałyby okolicę po zmroku. Myślą nad wspólnym zamalowywaniem bohomazów lub czyszczeniem elewacji tam, gdzie da się to zrobić.

Sami z problemem

Jednocześnie wielu z nich ma żal do miejskich służb i urzędników, którzy według nich nie podejmują działań zwalczających pseudograffiti w Krakowie.

- Ilu policjantów czy strażników miejskich pilnuje okolicy w nocy i jakie są sukcesy w walce z wandalami? - pytał zdenerwowany Tomasz Mań, mieszkaniec ul. Szymanowskiego. Elewacja kamienicy, w której mieszka, została zniszczona. - Jeśli nawet kogoś w ostatnim czasie zatrzymano, to proszę nie mydlić nam oczu, jaki jest to procent wszystkich zgłoszeń?

Obecni na spotkaniu funkcjonariusze starali się studzić emocje. - To prawda, że nocnych patroli jest mniej niż tych, które są obecne na ulicach w dzień, ale reagujemy na wszystkie sygnały od mieszkańców - mówił Radosław Gądek, zastępca komendanta straży miejskiej.

Z kolei Joanna Satora z wydziału prewencji krakowskiej policji zapewniała, że policja ma sukcesy w walce z pseudografficiarzami. - Tylko w tym roku zatrzymaliśmy 70 wandali, część z nich odpowiada za wiele zniszczeń. Jeden z zatrzymanych odpowiedzialny był za stworzenie kilkudziesięciu nielegalnych napisów - mówiła.

Bazgroły szpecące budynki to olbrzymi problem Krowodrzy. Ofiarą wandali padła nawet elewacja domu wiceprzewodniczącego Rady Dzielnicy. - Kamienicę przy ul. Czarnowiejskiej, w której mieszkam, zdewastowano dwa tygodnie temu - mówi Edward Tarczałowicz, wiceprzewodniczący „piątki”. - To wielki problem, którym powinno zająć się miasto - dodaje.

Inni mieszkańcy w trakcie spotkania podkreślali, że czują się pozostawieni sami sobie. Problem w tym, że podobne apele trafiają w próżnię. Na wczorajszym spotkaniu nie pojawili się miejscy urzędnicy, którzy mogliby wspomóc mieszkańców w walce z wandalami i wulgaryzmami na murach. Twierdzą, że mają związane ręce.

- Gdy napisy pojawiają się na budynkach komunalnych, należących do miasta, to usuwamy je na bieżąco, jednak jeśli chodzi o budynki należące do spółdzielni czy właścicieli prywatnych, to możemy tylko apelować, aby w miarę możliwości sami je zamalowywali - mówi Zbigniew Krzysztyniak, dyrektor biura prasowego urzędu miasta.

Załatwi im farby

Prawdopodobnie właśnie na tym się skończy i w tym przypadku. Mieszkańcy sami chwycą za pędzle. - Jeśli mieszkańcy zechcą zamalować bazgroły, załatwimy ludzi i farby. Jeśli wulgaryzmy pojawią się na elewacjach zabytkowych, to mamy zniżkę od zaprzyjaźnionej firmy, przez co ich usunięcie nie będzie drogie - obiecuje Waldemar Domański.

Prof. Piotr Jargusz, wykładowca przedmiotów malarskich na Uniwersytecie Pedagogicznym, którego kamienicę przy ul. Szymanowskiego też pobazgrali wandale, zaoferował, że do pomocy ściągnie swoich studentów. - Możemy zamalowywać wulgarne napisy, a jeśli mieszkańcy będą tego chcieli, w ich miejscu stworzymy artystyczne murale - zaproponował.

Pomóc chcą także organizatorzy akcji „Zmaluj to. Kraków przeciwko antysemityzmowi”, którzy usuwająrasistowskie napisy na Kazimierzu i Podgórzu. Zaoferowali, że udostępnią mieszkańcom specjalne preparaty antygraffiti, dzięki którym budynków nie będzie już się dało powtórnie pobazgrać.

Waldemar Domański zapowiada z kolei, że zamierza podjąć także kroki formalne. - Zwrócimy się z apelem do prezydenta Andrzeja Dudy, aby wystąpił z inicjatywą ustawodawczą, która pozwoliłaby m.in. na skuteczniejsze karanie wandali - zapowiada.

Domański chciałby także, aby do usuwania kibolskich graffiti dołożyły się kluby piłkarskie. Ze wstępnego rozeznania, jakie przeprowadził, wynika jednak, że się do tego nie kwapią.

Współpraca Dawid Serafin

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dan
antysemmickie...
n
n
Tyle napisów i nikt nie wie kto to robi ani, że synuś brat ma w plecaku farbe i poplamioną kurtke. Jesli taki debil musiał by zmyć szczoteczka do zębów taki napis to pewnie doszło by do niego ze nie warto bazgrolić.
ś
św.NH
Jak sobie uiszczą mury obleśnymi i żałosnymi muralami za nasza kasę to cacy!
Niech każdy swą ściana włada a nie wandale pseudo artyści ich dzieci ze sprejami
g
g
Niech sobie szanowna władza sama zarabia, a nie żyje na garnuszku ludzi, skoro mieszkańcy sami mają sobie radzić - bądźmy honorowi, szanowne darmozjady.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska