Śmierć 'Człowieka': kolejne zatrzymania (VIDEO)
- Największy sukces w tej sprawie to jednak rozbicie solidarności ludzi wywodzących się z hermetycznego środowiska pseudokibiców - mówi nadzorujący śledztwo prokurator Marcin Lichosik.
Jest jednak jeszcze jeden widoczny efekt tej sprawy. W Krakowie zmalała liczba zdarzeń, których podłożem są konflikty między grupami kibiców Wisły i Cracovii, mniej jest ustawek (choć nie oznacza to, że zupełnie zniknęły).
- Idealnie wprawdzie nie jest, ale dzięki pracy naszego policyjnego zespołu do walki z bandytyzmem stadionowym środowisko kiboli znalazło się w defensywie - mówi Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
Zgadza się z tym szefowa wydziału śledczego Prokuratury Rejonowej dla Krakowa-Podgórza. - Są incydenty, do aresztu trafiają podejrzani, którzy używają maczet, ale tragicznej powtórki zdarzenia z 17 stycznia 2011 r. nie zanotowaliśmy - zauważa prokurator Katarzyna Zalewska.
Najgłośniejsze zajścia o podłożu konfliktu pseudokibiców odnotowano w czerwcu 2011 r. na Azorach. Byli także zatrzymani uczestnicy ustawki na Bieżanowie we wrześniu ubiegłego roku. Doszło do jednego zabójstwa kibica, ale nie w Krakowie, lecz w Skawinie. Tam sprawców też ujęto.
Dr Piotr Chlebowicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, autor książki "Chuligaństwo stadionowe. Studium kryminologiczne", podkreśla, że krakowscy pseudokibice są w kraju znani z brutalności. Poziom agresji jest tu wyższy niż przeciętny, ma większe natężenie. Są ofiary śmiertelne.
- W Krakowie dużo częściej niż w innych miastach używa się "sprzętu", czyli maczet i noży. Konflikt jest bardzo silny - mówi ekspert. Jego zdaniem śmierć "Człowieka" nie ma nic wspólnego z kibicowaniem.
- Kibice to ci, którzy na stadionie oglądają widowisko sportowe, a tu okoliczności śmierci wyraźnie wskazują, że to była typowa akcja na zlecenie. Przejaw przestępczych, gangsterskich porachunków. Widać pojawił się konflikt interesów i mężczyzna padł jego ofiarą - opowiada.
Jednak do tej pory prokuratura oficjalnie nie podała motywów, jakimi, według jej ustaleń, mieli się kierować sprawcy zabicia Tomasza C., ps. Człowiek. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że 30-latek był powiązany z pseudokibicami Cracovii. Z jednej strony nie brakuje spekulacji, że jego śmierć była zemstą za napaść na wysoko postawionego pseudokibica Wisły - Krzysztofa Rybę. Dziś ściganego za napaść na "Człowieka".
Były też głosy o powiązaniu podejrzanych zabitego z grupami przestępczymi handlującymi narkotykami. Jak mówią sami kibice, paradoksalnie zabicie Tomasza C. znacznie osłabiło bojówkę Wisły. - Grupa chuligańska, która brała w tym udział, już jest spalona - uważa Piotrek, kibic Wisły. - Siedzą w więzieniach, albo muszą się ukrywać. Cracovia straciła ważną osobę, ale tylko jedną - opowiada.
Tomasza C. zaatakowano 17 stycznia 2011 r. na os. Kurdwanów w Krakowie. Zaczaiło się na niego kilkanaście osób, które przyjechały samochodami. Gdy 30-latek nadjechał autem, napastnicy ruszyli za nim w pościg. Dopadli go po chwili i zadawali uderzenia nożami, pałkami i maczetami. Mężczyzna zmarł. Dzięki sekcji zwłok wiadomo, że miał 57 ran ciętych, kłutych i rąbanych. Obrażenia były głównie na rękach i nogach, zabity miał też na klatce piersiowej dwie rany kłute o głębokości 10 i 12 cm.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!