https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Żabiniec prosi o dojście do tramwaju. Urzędnicy odpowiadają: nie da się

Piotr Tymczak
Mieszkańcy Żabińca uważają, że przy dobrej woli urzędników można byłoby rozwiązać problem z dojściem do przystanku MPK.

Na osiedlu Żabiniec trwa zbiórka podpisów pod petycją do prezydenta Krakowa z apelem o wybudowanie ścieżki dla pieszych, która znacznie skróciłaby dojście do przystanków tramwajowych. Przekonują, że dzięki temu więcej osób, z osiedla liczącego ok. 5 tys. mieszkańców, korzystałoby z komunikacji zbiorowej.

Chodnik miałby powstać wzdłuż płotu szpitala Narutowicza, równolegle do biegnącej tam linii kolejowej, na odcinku od ul. Prądnickiej w kierunku ul. Siemaszki. Obecnie, obok ogrodzenia szpitala, jest tam dzikie przejście, z którego każdego dnia korzysta wielu mieszkańców Żabińca, by znacznie skrócić drogę do przystanków tramwajowych przy wylocie ul. Prądnickiej.

- Prosimy o to, by utworzyć tam legalną ścieżkę. Obecne dzikie przejście jest niebezpieczne, bowiem jest wąskie, obok niego znajduje się skarpa i linia kolejowa, a warunki są jeszcze gorsze gdy jest błoto czy śnieg - mówi Tadeusz Dworakowski, inicjator zbierania podpisów pod petycją do prezydenta.

Obecnie mieszkańcy Żabińca, jeżeli chcą dojść do przystanków bezpieczną drogą, to muszą wybrać trasę o długości ponad 1 km prowadzącą ulicami Jaracza, Siemaszki, Pielęgniarek i Prądnicką. Podkreślają, że przejście dziką ścieżką jest o połowę krótsze. Przyznają, że nie nadaje się jednak ona do użytkowania przez osoby starsze, dzieci i osoby niepełnosprawne.

Autorzy petycji zwracają więc uwagę, że obecna sytuacja w wielu przypadkach skutecznie zniechęca do korzystania z tramwaju, a zachęca do wsiadania do samochodu. „Wybudowanie bezpiecznej ścieżki wymaga jedynie nieznacznego przesunięcia płotu miejskiego szpitala, tak aby powiększyć przestrzeń dla pieszych. Uporządkowanie tej kwestii przełoży się na zwiększenie bezpieczeństwa pieszych oraz zachęcenie większej ilości mieszkańców wspomnianych terenów do korzystania z transportu publicznego. Na tym terenie mieszka około 5000 osób. Jest to również ważny aspekt w kontekście działań ochrony powietrza” - napisali mieszkańcy Żabińca.

W urzędzie odpowiadają jednak, że budowa chodnika na wskazanym terenie wymagałaby utworzenia go również na styku dwóch działek, z których pierwsza należy do szpitala im. Narutowicza, a druga do PKP. - Nie ma tam terenu, który byłby do naszej dyspozycji i z punktu prawnego umożliwiałby budowę chodnika - wyjaśniają w Zarządzie Zieleni Miejskiej. - Z tyłu jednej z działek szpital ma lądowisko dla helikopterów i musi mieć „strefę buforową”, stąd przesunięcie ogrodzenia może nie być możliwe - dodają urzędnicy.

Władze szpitala im. Narutowicza stanowczo podkreślają, że to sąsiedztwo lądowiska oraz wjazdu dla karetek i nie wyobrażają sobie, by tam jeszcze oddać teren pod ogólnodostępną inwestycję.

Możliwości utworzenia chodnika nie widzi też Zarząd Transportu Publicznego. - W kształcie proponowanym przez mieszkańców ścieżka dla pieszych nie może zostać zrealizowana. Do czasu kiedy sytuacja gruntów nie ulegnie zmianie. ZTP, który również zajmuje się polityką pieszą, będzie szukał innych alternatywnych rozwiązań dla tego osiedla - informują w ZTP.

Takie odpowiedzi nie satysfakcjonują mieszkańców Żabińca. - Szpital im. Narutowicza jest miejską placówką. Jeżeli byłaby wola urzędu, to można byłoby ustalić z jego władzami, by stworzyć korytarz pozwalający bezpiecznie przejść po chodniku z osiedla do przystanków - mówi Tadeusz Dworakowski.

O tym, że jak się chce, to przeszkody formalne można pokonać, świadczy przypadek kładki łączącej ul. Żabiniec z ul. Langiewicza, o którą okoliczni mieszkańcy zabiegali od lat. W końcu nastąpił przełom i Zarząd Inwestycji Miejskich ogłosił przetarg na wykonanie koncepcji kładki (patrz ramka).

Sami urzędnicy podkreślają, że rejon, gdzie miałaby powstać kładka jest wyjątkowo skomplikowany ze względów własnościowych i m.in. problemy z pozyskaniem terenu spowodowały, że proponowana w poprzednich latach koncepcja kładki stała się niemożliwa do wykonania. Dlatego w zeszłym roku ZIM podjął rozmowy z PKP PLK w celu uzyskania zgody na rozwiązanie alternatywne. - Mamy wstępną akceptację i warunki Kolei dotyczące naszej propozycji - informuje Łukasz Szewczyk, p.o. dyrektora ZIM.

Kto wybuduje kładkę?

Zarząd Inwestycji Miejskich szuka wykonawcy koncepcji kładki łączącej ul. Żabiniec z ul. Langiewicza. Ma ona powstać w rejonie krzyżujących się linii kolejowej nr 100 Kraków Mydlniki - Gaj i magistrali nr 8 Warszawa - Kraków w celu zapewnienia bezpiecznego przejścia pomiędzy os. Żabiniec a ul. Langiewicza i dalej do al. 29 Listopada. Zamówienie obejmuje wykonanie koncepcji budowy kładki z ul. Żabiniec do ul. Langiewicza wraz z dojściami dla pieszych, dojazdami dla rowerów, pochylniami dla niepełnosprawnych, odwodnieniem, oświetleniem oraz niezbędną infrastrukturą techniczną. Zadaniem wykonawcy będzie też przygotowanie materiałów niezbędnych do złożenia wniosku oraz uzyskanie w imieniu ZIM decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego (ULICP) dla przedsięwzięcia. Miasto jeszcze w tym roku chce pozyskać wspomnianą decyzję lokalizacyjną. To pozwoliłoby na ogłoszenie przetargu na przygotowanie dokumentacji projektowej, uzyskanie pozwoleń i budowę kładki. W tegorocznym budżecie miasta na tę inwestycję zarezerwowano 100 tys. zł. Przypomnijmy, że część mieszkańców Żabińca, aby przedostać się pieszo z tego osiedla na dochodzącą do al. 29 Listopada ulicę Langiewicza, musi przechodzić dzikim przejściem przez tory. A najbliższe legalne przejście, to ul. Żmujdzka, ale to kawał drogi. Mieszkańcy Żabińca pisali do przeróżnych instytucji, w tym PKP, by zbudowano im bezpieczną kładkę w miejsce dzikiego przejścia. Przez długi czas nie mogli nic wskórać. W związku z tą sprawą, z początkiem 2015 roku radni miejscy jednomyślnie uchwalili rezolucję w sprawie budowy kładki. Według przygotowanej przez ZIM koncepcji, nowe przejście miałoby przebiegać po skarpie kolejowej pod wiaduktem w ciągu linii nr 8 Warszawa - Kraków, a następnie - za pomocą kładki - nad linią nr 100 Mydlniki-Gaj do ul. Langiewicza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2019-04-05T10:19:01 02:00, Gość:

Ponad 4 lata temu pamiętam mieszkańcy Żabińca złożyli pismo do p. Majchrowskiego w sprawie przejść na ul. Langiewicza, dojścia do przystanku na Prądnickiej poparte kilkuset podpisami.

Urzędnicza PO-wska szarańcza która obsiadła miejskie urzędy i spółki pod wodzą Tajstera, Trzmiela, Iwony Król dołożyła wszelkich starań aby spraw mieszkańców nie załatwić. Są nadal bezkarni!

2019-05-18T17:03:13 02:00, Gość:

"bezkarni"? coś się komuś pomyliło. Zwróć uwagę, że jedyną, acz bardzo istotną, winą urzędników jest brak miejscowego planu zagospodarowania. A akurat "bezkarnie" wykorzystują to deweloperzy.

Nie masz zielonego pojęcia na ten temat, poszukaj lepiej pisma w urzędzie a ludzie maja ich kopie!

g
grino
Ludzie kupują mieszkania i dopiero później sprawdzają co i jak. Mamy ciągły problem, bo nie ma dojścia do tramwaju, to autobus nie jeździ.. bla bla bla. Sprawdzajcie co kupujecie, ludzie ogarnijcie się. Ogólnie nie kumam dlaczego ludzie kupują mieszkania np na Żabińcu i jest wszystko cacy, a np na takie osiedle Avia jest straszna nagonka. Odwiedziłem to osiedle, żeby zobaczyć co w nim jest złego i nie rozumiem tego hejtu. Tramwaj do 10min piechotą, sklepy, mieszkania z miejscem postojowym ludzie kupili za 4500-5200za metr. Na żabincu trzeba było zapłacić około 1tys więcej, bez miejsca postojowego. Gęsto wszystko zabudowane, miejsc postojowych mniej niż na Avii i ogólnie Żabiniec to "zadupie" gdzie wszędzie daleko. Już wolałbym kupić mieszkanie na Ruczaju niż na Żabińcu.
G
Gość
2019-04-05T10:19:01 02:00, Gość:

Ponad 4 lata temu pamiętam mieszkańcy Żabińca złożyli pismo do p. Majchrowskiego w sprawie przejść na ul. Langiewicza, dojścia do przystanku na Prądnickiej poparte kilkuset podpisami.

Urzędnicza PO-wska szarańcza która obsiadła miejskie urzędy i spółki pod wodzą Tajstera, Trzmiela, Iwony Król dołożyła wszelkich starań aby spraw mieszkańców nie załatwić. Są nadal bezkarni!

"bezkarni"? coś się komuś pomyliło. Zwróć uwagę, że jedyną, acz bardzo istotną, winą urzędników jest brak miejscowego planu zagospodarowania. A akurat "bezkarnie" wykorzystują to deweloperzy.

M
MWK
1. Aby najtaniej wykonać przejście 2- metrowe przez szpital w kierunku tramwaju należy wyjąć jedno przęsło ogrodzenia, nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie wchodził dalej. Na trawniku ułożyć płytki i ewentualnie siatkę ogrodzeniową równoległe do już istniejącego południowego ogrodzenia.
2.Złośliwa dyrektor miejskiego szpitala (ob. Godyń -Swędzioł, akurat z PiS ) ma duże zasługi dla miasta:
-spowodowała wydatek wielomilionowy - nie zgadzając się na przedłużenie ulicy Konecznego do Siemaszki, miasto przedłużyło ulicę Jaracza,
-powołując się na premier Szydło zamknęła szpitalne bramki na przedłużeniu ulicy Konecznego pry okazji Swiatowych Dni Mlodzieży i w odwecie za wymuszenie zamknięcia toksycznej pralni szpitalnej - nie otworzyła ich,
-po każdej krytycznej notatce na temat jej poczynań pojawiały się prawie natychmiast tabliczki "Teren kolejowy wstęp surowo wzbroniony" oraz przemiłe patrole SOK-istów
-złorzeczenia pacjentów udających się na rehabilitację na pewno wpływają na jej zdrowie.
3. Już kilkanaście lat temu społeczny komitet z Zabińca pisząc do PKP w sprawie przejścia wykazał się wyobraźnią czego nie można oczekiwać od władz miasta i radnych.
4. Wydano już kilkaset tys. na pozorowane prace, PKP dawno wyraziło zgodę i chęć współpracy, mamy dokumenty, radni uchwalili rezolucję 4 lata temu. Ale zaraz usłyszeliśmy że MIASTO nie ma pieniędzy.
5. Wystarczy zajrzeć do internetu aby zorientować się o co chodzi, pisują w nim również anonimowo miejscy TROLLEEE !
J
Jacek Placek
niedługo nawet chodzić nie będzie gdzie - tyle wam jacek bloczków nastawia ze i chodniki się zakorkują! w rynku dało by sie ze 4 osiedla postawić... na żabińcu - jest jeszcze miejsce na ok 6 bloków... będzie socjal nie bedzie trzeba z domu wychodzić...
lem się ze śmiechu w koło ziemi obraca!
P
Piotr
Na osiedlu mieszka ma około 8 tys osób. Infrastruktura drogowa nieprzygotowana na taka liczbę mieszkańców.Znaczny cześć odcinka ul. Żabiniec czy też Jaracza ma tylko jeden pas wolny dla samochodów. Dojazd do budynków np Casa Feliz, gdzie ma mieszkać ma około 2 tys osób to jakaś katastrofa. Kto na to zezwolił?
X
XYZ
Przecież "niedasie" to wizytówka jaśnie panującego, już od kilku kadencji. Pretensje proszę mieć do siebie, drodzy wyborcy JM.
G
Gość
To jest Kraków. Tu nic się nie da - miasto skazańców.
88
Szpital ma całkowitą rację, że nie zgadza się na udostępnienie drogi. Kto będzie płacił za sprzątanie i utzymanie drogi w stanie takim , aby mieszkańcy Żabińca nie połamali sobie nóg i mieli dojście należycie oświetlone przed napadami. Mieszkańcy Żabińca nie wiedzieli gdzie kupują mieszkania ? Najpierw wymusili przejazd do Siemaszki a teraz domagają się dojścia do przystanku najbliższą drogą ? Jeszcze kwestia dojścia, a najlepiej dojazdu do Langiewicza pod torami kolejowymi. Miasto powinno im jeszcze szlaban zafundować , bo to nowa tradycja na każdym osiedlu. Na Rusznikarskiej SM Krakowiak najpierw wybudowała osiedle bez pozwolenia, póżniej jakimś cudem załatwiła dojazd przez teren Wspólnoty Mieszkaniowej na Bat. Skała i ślepą ul. Rusznikarską połączyła z ul. Krowoderskich Zuchów. Teraz postawili sobie szlaban i wszyscy wynajmujący lokale w Krakowiaku blokują teraz chodniki i miejsca postojowe mieszkańców bloków 6 , 4 na Batalionu Skała i 25 ,23 przy Krowoderskich Zuchów. Najgorsze są wyjące syreny w środku nocy gdy karetki, Policja i inne służby chcą wjechać albo wyjechać z osiedla.
Trzeba było naciskać na dewelopera aby wam wzdłuż skarpy kolejowej w porozumieniu z PKP zrobił pomost do mostku na Prądnickiej. Dlaczego z naszych podatków mamy dokładać się do prywatnych inwestycji ?
Urzędników z Wydziału Architektury powinni zamknąć za wydanie pozwolenia na budowę bloków na Żabińcu gdzie prowadzi tylko jedna droga dojazdowa do skrzyżowania Zdrowa/Żmujdzka. To samo na Rusznikarskiej. Wydział zajmujący się ulicami Krakowa powinien sprawdzić legalność tej drogi i jak ją załatwiono, bo to jeden wielki przekret.
G
Gość
.Szukam kochanka na seks spotkania. Mam 20lat i seksowne ciało, Moje nagie fotki i kontakt do mnie tu: http://randkivip.pl i wyszukaj mnie po niku: Sandra88 napisz do mnie, każdemu odpisuje lub zadzwoń
G
Gość
.Szukam kochanka na seks spotkania. Mam 20lat i seksowne ciało, Moje nagie fotki i kontakt do mnie tu: http://randkivip.pl i wyszukaj mnie po niku: Sandra88 napisz do mnie, każdemu odpisuje lub zadzwoń
B
Burmistrz Nowej Huty
A gdzie nowa linia tramwajowa do Mistrzejowic?Cos cicho sie zrobilo o niej.Tu takze nie da sie nic zrobic bo jej planowana trasa prowadzi tak ze nie ma tam prywatnej uczelni gdzie mozna dorobic
S
Stefan
Urzędnikowi najłatwiej powiedzieć "nie da się!".

A dziennikarzowi najłatwiej zrobić 30 fotek pokazujących to samo i wrzucić wszystkie do artykułu. Ale dodać mapkę, albo szkic, wskazujące miejsce i obrazujące o co chodzi, to też "się nie da!".
J
JaCek
Nie dam się namówić na jedzenie goowna! Nawet jak miliony much się pod tym podpiszą!
J
Jack
Nie dam się namówić na jedzenie goowna! Nawet jak miliony much się pod tym podpiszą!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska