Kraków. Zakończenie procesu beatyfikacyjnego augustiańskich męczenników na szczeblu diecezji [ZDJĘCIA]

FLESZ - Apel do ozdrowieńców: oddawajcie krew

Na wstępie wicepostulator o. Marek Donaj (duchowny opracowujący materiały wymagane do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego lub kanonizacyjnego) zaprezentował przebieg procesu beatyfikacyjnego, który trwał ponad dwa lata i trzy miesiące.

Stwierdził on, że bracia augustianie: o. Wilhelm Gaczek, o. Krzysztof Olszewski, o. Edmund Wilucki i br. Kazimierz Lipka, żyli według zakonnej reguły, wypełniali swe powołanie, a w 1940 roku w klasztorze na Kazimierzu pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej udzielili schronienia wysiedleńcom, a także okazywali pomoc mieszkańcom, którzy w większości byli ludnością żydowską.

Zostali aresztowani w okresie II wojny światowej i zanim przewieziono ich do obozów w Auschwitz i Dachau, torturowało ich Gestapo. Zmarli na przestrzeni lat 1941-1942.

W czasie procesu przesłuchano wielu świadków, powołano biegłych z zakresu historii i archiwistyki, opisano przebieg życia i męczeńską śmierć Sług Bożych.

Zakończenie procesu beatyfikacyjnego na szczeblu diecezji, dzięki krakowskiemu Kościołowi w osobie metropolity abp. Marka Jędraszewskiego i członków Trybunału Beatyfikacyjnego, pozwoli na przekazanie przez o. Marka Donaja, którego metropolita mianował portatorem, dokumentów procesowych do Kongregacji Spraw Kanonicznych w Rzymie.

Jak podkreślił Arcybiskup Marek Jędraszewski:

Dzisiejsza uroczystość świadczy, że augustiańscy męczennicy są godni być błogosławionymi naszego Kościoła. Dzisiejsze czasy wymagają zdecydowanych i jednoznacznych świadków, aby ci błogosławieni tego królewskiego miasta i polskiej ziemi, stali się natchnieniem dla tych, którzy są teraz i po nas przyjdą świadczyć o Chrystusie. Byli ofiarami hitlerowskiego terroru, dzieląc los tysiąca polskich Księży. Trzeba przypominać tych świadków Kościoła, trzeba pokazywać ich światu jako wzorce do naśladowania, zwłaszcza, kiedy dzisiaj kwestionuje się jakiekolwiek obiektywnej prawdy.