Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: żandarmeria wykrywaczem kłamstw szukała... złodzieja portfeli

Marta Paluch
archiwum Polskapresse
Żandarmeria wojskowa pod nadzorem Prokuratury Wojskowej w Krakowie próbowała wytropić złodziei dwóch portfeli, które zniknęły z szatni hali sportowej. Zginęło z nich ok. 200 złotych. Poszkodowanych jest dwóch żołnierzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej. Dochodzenie przekroczyło ich najśmielsze wyobrażenia. Śledczy badali żołnierzy z ich plutonu... wykrywaczem kłamstw.

Czytaj także: Gibała plakatami zakleił cały Kraków

12 kwietnia, szatnia hali 2 Korpusu Zmechanizowanego przy ul. Rakowickiej w Krakowie. Pluton szkolenia z 6. Brygady udaje się na trening. Gdy żołnierze wracają, dwóch z nich spostrzega, że nie ma portfeli.

- Zgłosiliśmy to natychmiast żandarmerii wojskowej, która zajęła się sprawą. I wyrobiliśmy sobie nowe dokumenty - opowiada jeden z poszkodowanych (chce pozostać anonimowy). W sprawie zostało przesłuchanych kilkunastu świadków - członków plutonu.

W pewnym momencie śledczy zdecydowali o zaangażowaniu poważniejszych środków. - Specjalnie z Warszawy, z Komendy Gównej Żandarmerii Wojskowej, został wezwany specjalista do wykonywania badań wariografem - opowiada jeden z żołnierzy (nazwisko do wiadomości redakcji). Specjalista miał wykonać badania i je opisać. - Oprócz mnie, na wykrywaczu kłamstw przebadano jeszcze kilku kolegów. Chyba byłem podejrzany, bo tego dnia ostatni wyszedłem z szatni - opowiada żonierz.

Dlaczego użyto tak specjalistycznego sprzętu? - Rzeczywiście, to może zaskakiwać, że użyto go przy takiej kradzieży - mówi płk Wojciech Serafin, szef Prokuratury Wojskowej w Krakowie. Podkreśla, że użycie wykrywacza kłamstw zaproponowała sama żandarmeria. - Powiedzieli, że mają swoich specjalistów i nie narazi to prokuratury na żadne koszty. Zgodziłem się, bo skoro w ten sposób można zawęzić krąg podejrzanych, tym lepiej - mówi płk Serafin.

Prokurator dodaje, że użycie wariografu w postępowaniach wojskowych wcale nie jest wyjątkiem. - W ostatnim czasie żandarmeria używała wykrywacza kłamstw podczas kilku dochodzeń o kradzieże. W jednej z nich chodziło o kradzież cennego roweru z jednostki wojskowej w Krakowie - opowiada. Jak dodaje, w żadnej z tych spraw nie udało się jednak złapać złodzieja.

Ile kosztuje takie badanie? - Bardzo uśredniając, 300-400 zł za osobę, choć koszty mogą być wyższe - mówi Michał Kondzior z małopolskiej policji. Dodaje, że prywatne firmy, które wykonują takie zlecenia np. dla wielkich korporacji, liczą jeszcze więcej - około tysiąca złotych za osobę.

W Komendzie Głównej Żandarmerii Wojskowej powiedziano nam, żeby o koszty się nie martwić. - Te badania wykonują nasi specjaliści, na sprzęcie żandarmerii, więc praktycznie obywa się bez wydatków - mówi płk Michał Chyłkowski. - A skoro mamy takie możliwości, to dlaczego z nich nie skorzystać? - pyta. - Poza tym ekspertyzy wariograficzne, to jedne z najtańszych badań kryminalistycznych. Koszty na przykład w porównaniu do analizy DNA są niskie - dodaje ppłk Marcin Wiącek, rzecznik KG ŻW.

Niestety, w sprawie kradzieży portfeli badania wariografem nic nie dały. Śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców. - Niemniej miło pomyśleć, że się tak starali. To przecież dla naszego dobra, prawda? - kwituje jeden z żołnierzy.

Sprawdź aktualny rozkład jazdy PKP Kraków

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska