Mec. Mariusz N. został zatrzymany 4 czerwca. Sprawa dotyczy wydarzeń sprzed dwóch lat. Były syndyk miał obiecywać, że pomoże jednej ze spółek z branży meblarskiej, będącej w upadłości. Twierdził, że jest w stanie zablokować decyzję niekorzystną dla przedsiębiorcy. Prawnik przyznał się do widny. Mężczyzna nie trafił do aresztu. Zastosowano wobec niego 50 tys. poręczenia majątkowego, zakaz opuszczania kraju, dozór policji i zawieszenia w wykonywaniu zawodu adwokata.
Adwokat kilka lat temu miał już problemy z prawem - był zatrzymany w związku z nieprawidłowościami przy dużych upadłościach na południu Polski, które prowadził.
Cztery lata temu pełniący rolę syndyka masy upadłościowej kilku podmiotów gospodarczych został zatrzymany i usłyszał zarzuty przywłaszczenia ponad 2,5 mln złotych z likwidowanych firm. Trafił wtedy do aresztu.