https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zimna niedziela niestraszna miłośnikom staroci i bibelotów. Kolorytu kultowemu miejscu dodają stylowo ubrani sprzedawcy

Marcin Banasik
Najbardziej znana giełda staroci w Krakowie odbywa się w każdą niedzielę koło Hali Targowej
Najbardziej znana giełda staroci w Krakowie odbywa się w każdą niedzielę koło Hali Targowej Marcin Banasik
Mroźne, niedzielne przedpołudnie nie wystraszyło miłośników staroci i bibelotów przed wizytą na pchlim targu pod Halą Targową w Krakowie. Ciepło ubrani mieszkańcy miasta przeczesywali stoiska z rozmaitościami. Tradycją jest, że na targu można kupić dosłownie wszystko. Kolorytu temu miejscu dodają sprzedawcy zabytkowych przedmiotów, którzy często ubrani są jak z innej epoki.

W każdą niedzielę koło Hali Targowej

W niedzielę centralnym punktem krakowskiego handlu jest targ staroci pod Halą Targową. Można tutaj kupić wszystko - są produkty spożywcze, odzież, meble, szable, zabawki, monety kolekcjonerskie i mnóstwo książek. To właśnie przy stoiskach z używanymi książkami ustawiają się największe kolejki.

Najbardziej znana giełda staroci w Krakowie odbywa się w każdą niedzielę koło Hali Targowej. W cieplejsze dni plac zapełnia się już od 6 rano. Pchli targ co niedzielę przyciąga osoby, które chcą pozbyć się niepotrzebnych rzeczy oraz ludzie, którzy szukają unikatowych i oryginalnych rzeczy dla siebie.

Kryształy, płyty winylowe, książki

Spacerując pomiędzy alejkami, mijamy stoiska z kryształami, płytami winylowymi, ubraniami, zegarkami i porcelanowymi filiżankami. W końcu dochodzimy do stoiska z książkami i płytami. Tam udaje nam się porozmawiać z panem Jackiem Trojanowskim, który na targu spędził już ponad 40 lat.

Wartość sentymentalna

Dla niektórych targ staroci ma także wartość sentymentalną, a samo pojawienie się w tym miejscu nie zawsze motywowane jest zakupem przedmiotów.

- Ja zacząłem tu przychodzić jako 15-latek, wtedy też pojawiło się u mnie zainteresowanie różnymi kolekcjami i książkami. Wtedy pojawiałem się tutaj regularnie, co tydzień w niedzielę. 14 lat temu wyjechałem do Danii i aktualnie tam na co dzień mieszkam. Teraz kiedy wracam, zjeżdżam zazwyczaj w okresie wakacyjnym i staram się tu przyjść. I nawet nie chodzi tutaj o to, żeby coś kupić, ale o to, że można pobyć w tym miejscu, porozmawiać z ciekawymi ludźmi i czegoś ciekawego się dowiedzieć. To miejsce zawsze tętni życiem i uważam, że jest ono naprawdę kultowe - wyjaśnił Tomasz.

Bolt nagra pasażerów

od 16 lat
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pepe
26 listopada, 20:20, Sct=śmierć hali targowej:

Sct= śmierć hali targowej

Nie tylko Hali , mam nadzieję że Sąd wyprostuje tych ekooszołomów!!!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska