Do jednego ze sklepów zoologicznych w Krynicy-Zdroju w weekend kobiety przyniosły zakrwawionego psa. Właściciel poinformował policję.
- Funkcjonariusze ustalili, że do mieszkania jednej ze zgłaszających kobiet usiłował wejść znany jej 34-latek wraz z kolegą - mówi młodsza aspirant Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Gdy kobieta nie wpuściła mężczyzn, siłą wtargnęli do jej mieszkania. Wtedy 34-latek chwycił jej psa, który prawdopodobnie bronił swojej pani i mocno rzucił nim o podłogę.
Policjanci, którzy dysponowali rysopisem mężczyzny, sprawdzili okoliczny teren. Po kilkunastu minutach zauważyli go przed sklepem w centrum uzdrowiska. Był pijany.
- Funkcjonariusze zatrzymali 34-latka, który podczas przesłuchania był bardzo agresywny - dodaje rzeczniczka policji. Po przesłuchaniu trafił do policyjnego aresztu.
W międzyczasie okazało się, że poszkodowany przez mężczyznę pies ma stłuczone płuco i złamaną nogę.
34-letni kryniczanin usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy znęcania się nad zwierzętami, za co grozi mu nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
Odpowie też za naruszenie miru domowego i kierowanie gróźb karalnych. O jego losie zadecyduje sąd.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaWIDEO: Stary Sącz. Bracia w scenerii średniowiecznego rynku
Autor: Stanisław Śmierciak, Gazeta Krakowska