Zobacz także:
Burmistrz Dariusz Reśko otwarcie przyznaje, że taka sytuacja nie jest po jego myśli, ale tłumaczy, że nie było wyjścia.
- Zasięgałem opinii prawnej, z której wynika, że nie było podstaw wykluczenia z procedury przetargowej oferty złożonej przez tę firmę - wyjaśnia. - Jeśli odrzucilibyśmy tę ofertę, właścicielka mogłaby skutecznie odwołać się do Urzędu Zamówień Publicznych. Jej oferta okazała się najbardziej korzystna.
Lucyna Matyja z działu gminnych podatków figuruje jako właścicielka firmy Bud-Mat. W rzeczywistości spółką kieruje jej mąż. Kontakt do niego odnaleźliśmy w internecie.
- Wszystko jest zgodne z prawem, nie ma tu żadnego nadużycia - zapewnił wczoraj w rozmowie z "Krakowską" Maciej Matyja, mąż urzędniczki z Krynicy.
Innego zdania jest Artur Słowik, zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru Prawnego i Kontroli w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie.
- Nie mogę przesądzać bez wglądu w dokumenty, ale mam poważne obawy, że doszło tutaj do nadużycia - stwierdził. - Firma pracownika gminy nie powinna się ubiegać o kontrakty w tej gminie, bo jest to działanie zarobkowe z wykorzystaniem mienia komunalnego. Przed przetargiem wszystkie jego strony podpisują oświadczenie, że nie łączą ich relacje wykluczające udział w postępowaniu. Moim zdaniem tutaj taka właśnie relacja zachodzi.
Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!
Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!