Na plantację natknął się gospodarz, który w Krzeczowie uprawia wiklinę na olbrzymim, bo prawie 40-hektarowym polu. - W trakcie ścinania wikliny, w odległości kilkuset metrów od drogi, mężczyzna znalazł dwa poletka. Były nawet ogrodzone palikami oraz siatką, za którą rosły krzaki konopi indyjskich - opowiada Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bochni.
Niewiele się zastanawiając mężczyzna powiadomił policję o niespodziewanym znalezisku. Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego KPP w Bochni zabezpieczyli w sumie 112 krzewów zakazanej rośliny. Najwyższe z nich miały już ponad metr.
- Z szacunkowych wyliczeń wynika, że z zabezpieczonych sadzonek można było przygotować około 2,5 kg marihuany - dodaje Ostręga.
Teraz trwa ustalanie do kogo należała plantacja, bo nikogo za rękę nie udało się złapać. Policjanci mają pewne podejrzenia, ale nie chcą na razie zdradzać szczegółów. Za uprawę konopi indyjskich grozi kara 3 lat więzienia. W przypadku plantacji, która może dostarczyć znacznych ilości środka odurzającego, kara wzrasta nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
