Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KTOZ chciał interweniować w Galerii Krakowskiej, ale pracownik ochrony się nie zgodził. Internauci oburzeni

Redakcja Kraków
Redakcja Kraków
Krakowskie Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami słynie z pomocy milusińskim. Zawsze znajdzie się jednak człowiek, który obrońcom zwierząt odmówi pomocy. Tak było w przypadku ochroniarza Galerii Krakowskiej, do którego z prośbą o wsparcie zwrócili się inspektorzy. Chodziło o pomoc w namierzeniu właściciela psa, który od dłuższego czasu czekał przywiązany przed centrum w deszczu na swojego właściciela. Od mężczyzny usłyszeli jednak, że nie praktykuje się u nich takich zgłoszeń. Po fali nieprzychylnych komentarzy pod postem KTOZ, przedstawiciele galerii handlowej zdecydowali się na przeprosiny. Zapewniają również, że zrobią wszystko, by nie dopuścić do tego typu sytuacji w przyszłości.

KTOZ poinformował na swoim fanpage'u, że piesek czekał dłuższy czas w deszczu, przywiązany przed Galerią Krakowską.

„Zostaliśmy poproszeni o interwencję. Udaliśmy się więc do ochrony obiektu z prośbą o ogłoszenie, że taki i taki piesek czeka na właściciela już dłuższy czas przed sklepem. Niestety.. dowiedzieliśmy się, że nie praktykują TAKICH ogłoszeń” – czytamy w komunikacie.

Pod ich postem posypała się fala komentarzy, zbulwersowanych zachowaniem pracownika Galerii internautów. "Wstyd", "co za znieczulica", "najlepiej udawać, ze problemu nie ma" - pisali oburzeni internauci. Niektórzy nawet sugerując, że po przeczytaniu o zaistniałej sytuacji, już nigdy więcej w tym centrum nie zrobią zakupów.

Po fali nieprzychylnych komentarzy pod postem KTOZ, przedstawiciele galerii handlowej zdecydowali się na przeprosiny.

„Jesteśmy tak samo zbulwersowani tą sytuacją i niezwłocznie zajęliśmy się jej wyjaśnieniem. Jest nam bardzo przykro i szczerze przepraszamy za zachowanie pracownika ochrony" - napisali w odpowiedzi przedstawiciela Galerii Krakowskiej.

Zapewniając równocześnie, ze zrobią wszystko, by nie dopuścić do tego typu sytuacji w przyszłości.

"Jesteśmy miejscem przyjaznym zwierzakom, dlatego będziemy z uwagą śledzić losy zostawionego pieska. Jesteśmy w tej sprawie w stałym kontakcie ze schroniskiem i trzymamy kciuki, żeby opiekun zwierzaka odnalazł się jak najszybciej".

Inspektorzy KTOZ zapewniają, że nie zostawili czworonoga bez pomocy. Suczkę jamnika zabrano do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt, gdzie po zbadaniu okazało się, że ma czipa. Numer telefonu właściciela mimo kilkunastu prób kontaktu pozostawał jednak nieaktywny. Suczka czeka na właściciela w schronisku.

FLESZ - Mandaty za nieodśnieżony samochód i nie tylko

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska