Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuchenna rewolucja nie pomogła. Pizzerię zjadły długi [WIDEO]

Paweł Szeliga
Prawie całe wyposażenie Piotr Ślemp musiał zostawić w pizzerii. Zabrał z sobą drobiazgi, na przykład kwiatki i ekspres do kawy.
Prawie całe wyposażenie Piotr Ślemp musiał zostawić w pizzerii. Zabrał z sobą drobiazgi, na przykład kwiatki i ekspres do kawy. fot. Paweł Szeliga
Sobota, godz. 12, ulica Wiśniowieckiego, "Laboratorium Pizza". Drzwi do lokalu zamknięte, jak zwykle o tej porze, na kłódkę. Przez witrynę widać jednak wyraźne poruszenie. Załoga restauracji w pośpiechu pakuje sprzęt i myje kuchnię. Na drzwiach wejściowych brak jeszcze informacji o nadchodzących zmianach. Ale one są już nieuniknione. - Nie, dziś już nie będzie czynne - tłumaczy jeden z pracowników zaskoczonemu zamieszaniem klientowi.

>> Zobacz MEMY z Magdą Gessler <<
WIDEO: Magda Gessler o Robercie Biedroniu: On połączył wszystko to, co jest niemożliwe

Źródło: TVN24/x-news.pl

Dwa lata temu pizzerię, w której wówczas pracowało około 10 osób, od upadku ocalił telewizyjny program Magdy Gessler "Kuchenne rewolucje".

Kuchenne rewolucje - zobacz inne lokale, w których była Magda Gessler

Serwowana tam pizza i dania kuchni włoskiej dobrze sprzedawały się na wynos, ale w restauracji tłumów nie było. Ekipa Magdy Gessler całkowicie zmieniła wystrój i wprowadziła do menu oryginalne dania, dzięki czemu o lokalu zrobiło się głośno w całym mieście.

- Cała nasza praca poszła na marne - mówi Piotr Ślemp, do niedawna właściciel "Laboratorium Pizza".

Jak przekonuje, w najlepszym momencie gwóźdź do trumny jego lokalu wbili właściciele kamienicy, w której mieściła się pizzeria. - Przez czternaście lat płaciliśmy czynsz, a dwa lata temu, niedługo po emisji programu Magdy Gessler, zażądali od nas wpłacenia kaucji za lokal w wysokości 15 tysięcy złotych - tłumaczy Piotr Ślemp.

Przyznaje, że zanim wraz ze swoją załogą wystąpił w "Kuchennych rewolucjach", firmie wiodło się z różnym powodzeniem. W końcu pojawiły się zaległości m.in. za wynajem lokalu. Ale - jak dodaje - był gotowy pójść na kompromis z właścicielami budynku. Część długu oddał, resztę rozliczył w wyposażeniu, które do czasu spłaty zobowiązań miało należeć do właścicieli budynku. Jednak oni, jak twierdzi Piotr Ślemp, chcieli wyłącznie gotówki w postaci kaucji.

- Zdecydowaliśmy, że nie będziemy jej płacić, ponieważ przez te wszystkie lata inwestowaliśmy w lokal, który tak naprawdę do nas nie należy - wyjaśnia Agnieszka Bodziony, pracownica "Laboratorium Pizza". - Przejęliśmy go w surowym stanie i wszystkie remonty wykonywaliśmy za własne pieniądze. Dotyczy to także usuwania awarii, za które formalnie winni płacić właściciele budynku.

W 2012 r. najemcy lokalu wymienili w nim wszystkie okna. Ponieśli spore koszty. Nie mogli ich jednak uniknąć, gdyż zimą temperatura w restauracji spadała do 12 stopni. Tej jesieni ruszyli z ocieplaniem budynku. Przerwali jednak te prace, gdy wypowiedziano im umowę najmu.

Budynek przy ul. Wiśniowieckiego 57 należy do dwóch właścicieli. Obaj nie chcą komentować kwestii rozliczeń finansowych z właścicielem pizzerii. - Mamy wolność gospodarczą - zauważył w rozmowie z "Gazetą Krakowską" jeden z właścicieli budynku. - Nikt nie może zmusić właściciela lokalu, by prowadził interesy tylko z jednym podmiotem. Zawsze może zmienić swoje plany co do jego wykorzystania.

Piotr Ślemp sugeruje, że te plany wiele się nie zmienią, gdyż właściciele chcą tam nadal prowadzić działalność gastronomiczną. Twierdzi, że chcieli, by zostawił im dotychczasowe menu, wraz z przepisami. Dodaje, że on, jako kucharz, na to nie mógł się zgodzić.

- To my wypracowaliśmy markę tej pizzerii - wyjaśnia Piotr Ślemp. - Po drugie naszą kuchnię firmowała Magda Gessler. Jej rewolucja nie dotyczyła przecież budynku, ale serwowanych tutaj dań.

Właściciel lokalu nie potwierdza zamiaru uruchomienia gastronomii w miejscu "Laboratorium Pizza". Zdradza jedynie, że jest już kontrahent, który lada dzień uruchomi działalność w budynku. Tymczasem w sobotę, gdy trwała wyprowadzka z lokalu, w pobliżu stał samochód byłej kelnerki pizzerii, która obserwowała przebieg prac. Z relacji jej dotychczasowych kolegów z "Laboratorium Pizza" wynika, że to właśnie ona może prowadzić tu nową restaurację.

Piotr Ślemp uważa, że właściciele lokalu, który do soboty wynajmował, doszli do wniosku, że bezkolizyjnie przejmą pizzerię, która stała się w mieście znana dzięki "Kuchennym rewolucjom".

- Ktoś, kto przyjdzie po nas, nie będzie musiał wyłożyć pieniędzy na reklamę, bo miejsce jest już znane - mówi Ślemp. - A my będziemy musieli zaczynać wszystko od nowa.

Na razie "Laboratorium Pizza" znalazło na działalność niewielki lokal na osiedlu Sucharskiego.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska