Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupiona od prawnika firma otworzy wypożyczalnię aut elektrycznych w Krakowie?

Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski
Karolina Misztal
Firma, która ma uruchomić wypożyczalnię aut, nie ma dużego doświadczenia, kupiono ją od adwokata. Elektryczne pojazdy powinny być dostępne już w tym roku, ale spółka nie podołała temu zadaniu.

Firma Smart City Polska (SCP) Krzysztofa Klimczaka, związanego z SLD dawnego współpracownika prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, miała jeszcze w tym roku uruchomić wypożyczalnię samochodów elektrycznych w mieście. Nic z tego. 20 stacji i 40 aut ma pojawić się dopiero w I kwartale przyszłego roku, ale to tylko obietnice. Można podejrzewać, że firma, która dogadała się po cichu z władzami Krakowa (bez informowania mieszkańców) i uzyskała przychylność magistratu dla swoich działań, nie ma odpowiedniego przygotowania i doświadczenia w tej branży.

Spółka przekształciła się z firmy budowlanej w zajmującą się oprogramowaniem i reklamą. Ale na papierze, przez zmiany w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS). Została kupiona od kancelarii prawnej, która sprzedaje przygotowane przez siebie spółki. Z reguły za około 2 tys. zł. Magistrat nie widzi problemu w realizacji sztandarowej inwestycji w ramach tzw. inteligentnego Krakowa przez taką firmę. A w kilku innych miastach wypożyczalnie aut już działają. Tam firmy wybierano w otwartych przetargach.

Działania po cichu

Idea smart city to lista rozwiązań, które mają zmieniać Kraków w nowoczesne miasto. Jednym z nich jest wypożyczalnia aut elektrycznych. System ma odciążyć ruch w centrum i poprawić jakość powietrza. W maju 2016 r. magistrat ogłosił, że chce, by powstało 70 stacji z punktami ładowania dla 100 pojazdów, a 19 sierpnia 2016 roku poinformował, że na przełomie 2016 i 2017 roku ogłosi przetarg na firmę, która wypożyczalnię zrealizuje. Przetargu nie było do dziś.

Już 5 sierpnia 2016 roku gmina podpisała list intencyjny ze spółką Nomad Management w sprawie tworzenia projektów smart city dla miasta. Nomad to fundusz inwestycyjny. Prezydent miasta udzielił pełnomocnictwa tej firmie do współpracy z jego urzędnikami. Zastrzeżono, że współpraca ma być poufna. A już 6 grudnia 2016 roku spółka Nomad przekazała pełnomocnictwa od prezydenta firmie SCP Klimczaka.

Jej prezes to były działacz SLD, partii, która od lat popiera Jacka Majchrowskiego. Ponadto w latach 2007-2013 pełnił funkcję wicedyrektora w magistracie.

Kupmy sobie spółkę

Firma SCP, według KRS, funkcjonuje od 2013 roku. Powinna mieć zatem już duże, 4-letnie doświadczenie. Jednakże przekształciła się ze spółki Temisto Prim, a spółkami o tej nazwie handluje jedna z krakowskich kancelarii prawnych. Tworzy je, załatwia formalności i sprzedaje gotowe firmy, już wpisane do KRS. Zadzwoniliśmy do kancelarii, która przyznała, że aktualnie mają gotowe spółki z półroczną historią. Koszt - ok. 2 tys. zł. Stworzenie SCP mogło kosztować więcej, bo według KRS „działa” ona dłużej. Prawdopodobnie spółkę Klimczaka kupiono zaraz po podpisaniu listu intencyjnego z Nomad.

Sprzedawanie gotowych spółek to legalne działanie, często ułatwiające zakładanie przedsiębiorstw. W wypadku SCP powstaje jednak pytanie, dlaczego miasto powierzyło ważny projekt, mający służyć mieszkańcom, takiej firmie? Czy nie wprowadza to w błąd, gdy w KRS widzimy spółkę z 4-letnim doświadczeniem, działającą w branżach idealnych do zakładania wypożyczalni aut? A to skomplikowany proces - trzeba stworzyć system informatyczny, reklamę, obsługiwać stacje ładowania... Czy firma Klimczaka potrafi to zrobić? Sytuacja pokazuje, że ma z tym problem.

Poczekamy na auta

Jeszcze we wrześniu 2017 r., gdy po raz pierwszy opisywaliśmy współpracę miasta i SCP, firma była zarejestrowana pod adresem, pod którym fizycznie nie działała. Tłumaczyła to tym, że jest w fazie „zmian i rozwoju”, równocześnie deklarując, że do końca roku wypożyczalnię uruchomi. Choć z mniejszą liczbą stacji i aut niż pierwotnie zakładali urzędnicy.

Pierwsza umowa na bazie listu intencyjnego została podpisana w maju 2017 roku. Między SCP a Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Chodzi o udostępnienie firmie Klimczaka części słupów oświetleniowych w mieście, na których spółka ma zainstalować nadajniki, potrzebne do rozwoju inteligentnego miasta, ale też dzięki którym będzie mogła przesyłać reklamy np. na telefony komórkowe. Nie sprecyzowano jednak, które słupy może przejąć. I nie zrobiono tego do tej pory.

- Nie ma żadnych lokalizacji, bo SCP nie zgłosiła się do ZIKiT nawet ze wstępną propozycją rozmieszczenia nadajników - odpowiada Maciej Grzyb, dyrektor biura prasowego magistratu.- Nie wiemy, czy firma wycofała się z pomysłu, nie mamy takich informacji - zaznacza.

A co z samą wypożyczalnią? Usługa powinna zostać zaprezentowana mieszkańcom już dawno. Magistrat wymienia, co musi zostać wcześniej zrobione: ustalenie lokalizacji stacji ładowania pojazdów, przygotowanie identyfikacji wizualnej systemu, wybór pojazdów, przygotowanie aplikacji dla systemu.

- Obecnie trwają analizy w celu ustalenia ostatecznych lokalizacji stacji, jak również przygotowania pozostałych elementów systemu. Zakłada się, że jego prezentacja powinna nastąpić na przełomie 2017/2018 roku - informuje Grzyb. Prezentacja to zapewne tylko pokazanie jednego auta i jednej stacji ładowania.

- W oparciu o podjęte rozmowy przez przedstawicieli spółki SCP, dostawa pojazdów oraz stacji do ładowania możliwa będzie w I kwartale 2018 roku - dodaje dyrektor Grzyb. Podaje, że firma tłumaczy się problemem z pozyskaniem stacji i aut z fabryk.

Firma SCP nie zechciała skomentować tej sprawy. Urzędnicy podkreślają, że współpracują z nią, bo zwróciła się do nich z propozycją uruchomienia usługi dla mieszkańców, bez nakładów finansowych ze strony miasta. Jednakże magistrat ma szeroko promować system stworzony przez SCP, robić mu darmową reklamę oraz pomagać znaleźć miejsca pod stacje ładowania aut, zarówno na terenach gminnych, jak i prywatnych.

A co magistrat mówi w sprawie doświadczenia SCP? - Spółka deklarowała, że posiada stosowne doświadczenie. W związku z tym, że oferowała uruchomienie usługi bez udziału finansowego ze strony gminy, nie badano historii firmy. Biorąc na siebie zobowiązanie uruchomienia usługi, jest świadoma potencjalnego ryzyka - kwituje Maciej Grzyb.

Możliwe, że ryzyka by nie było, a mieszkańcy mogliby już korzystać z pojazdów, gdyby odbył się przetarg z udziałem wielu doświadczonych firm.

WIDEO: Co mieszkańcy Krakowa chcieliby dostać od św. Mikołaja?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska