Zanim doszło do rozerwania ogrodzenia ogromne tłumy migrantów były prowadzone drogą przez las. Wszystko było koordynowane przez białoruskich mundurowych. Ludzi zebrano rano, ustawiono w długi kordon i następnie tłum powoli ruszył. Z nagrań zamieszczonych w sieci przez niezależnego dziennikarza Tadeusza Giczana wynika, że sznur migrantów rozciągał się na ponad kilometr. Białoruscy mundurowi podprowadzili tłum praktycznie aż pod polską granicę.
Zanim jednak migranci wydostali się z Białorusi, rozerwali ogrodzenie obok przejścia granicznego w Kuźnicy po stronie białoruskiej. Sznur ludzi szedł bardzo długo, ciągnął się przez około kilometr – jak informuje Tadeusz Giczan. Po polskiej stronie w gotowości stoją już polscy mundurowi. Stworzyli solidny kordon, a za nimi ustawione są armatki wodne.
W tej chwili tłum doszedł do ustawionych przez Polaków zasieków i na razie usiadł przed nimi. O rozwoju sytuacji będziemy informować
