
Tradycji stało się zadość
Legia przegrała ósmy mecz z rzędu o Superpuchar Polski. Ostatni raz zdobyła to trofeum w 2008 r., w starciu z Wisłą Kraków. Od tamtego czasu przegrała ze Śląskiem, Zawiszą, po dwa razy z Lechem i z Arką, z Cracovią i teraz z Rakowem. Swoją drogą, dla klubu z Częstochowy, który w tym roku świętuje 100-lecie powstania, to pierwsze takie trofeum. Druga sprawa, to goście nie wygrali dziewiątego spotkania przy Łazienkowskiej (biorąc pod uwagę 90 minut).

Wejście smoka
Mahir Emreli ma już za sobą trzy oficjalne występy w Legii i tyle samo strzelonych goli. Początek azerskiego napastnika wygląda imponująco i jest dobrym prognostykiem na przyszłość. W meczu z Rakowem doskonale wyczuł, jak poleci dośrodkowana piłka, mimo że zacierali na nią ręce obrońcy i bramkarz gości. Razem z nim był na boisku Pekhart, jednak legioniści odrabiali straty, więc trudno ocenić ich współpracę. Ta od początku meczu zapowiada się ciekawie, bo obaj są innymi typami napastników.